Stargard straż miejska interwencja poczta
Fot. Grzegorz Drążek. Interwencja straży miejskiej na ulicy Barnima w Stargardzie.

Bezdomny w Stargardzie nie przyszedł na pocztę wysłać listu. Przyjechali do niego strażnicy miejscy

W budynku Poczty Polskiej w centrum Stargardu potrzebna była interwencja straży miejskiej. Osoba bezdomna zrobiła tam sobie poczekalnię i nie chciała wyjść.

Interwencja była dzisiaj około południa w centrum Stargardu. Strażnicy podjechali przed budynek Poczty Polskiej przy ulicy Barnima.

– Interwencja dotyczyła osoby bezdomnej, która przesiadywała w budynku poczty – wyjasnia Wiesław Dubij, komendant Straży Miejskiej w Stargardzie.

Mężczyzna sam nie zamierzał opuścić budynku poczty. Jego obecność przeszkadzała i pracownikom i klientom. Na miejscu interweniowali strażnicy miejscy, którzy wyprowadzili go na zewnątrz.

– I tak pewnie po jakimś czasie tam wróci, on tak przesiaduje w różnych miejscach – komentował jeden z mieszkańców.

Problem bezdomnych koczujących w różnych obiektach użyteczności publicznej jest w Stargardzie znany. Niejeden raz mieszkańcy zwracali uwagę na sytuację na poczekalni dworca kolejowego, na której pasażerowie nie chcą przebywać, bo nie czują się dobrze w towarzystwie osób bezdomnych, nierzadko będących pod wpływem alkoholu. Osoby te przesiadują także na klatkach schodowych, w przedsionkach banków, urzędów. Straż Ochrony Kolei, policja czy straż miejska interweniują, a po jakimś czasie sytuacje się powtarzają.