Wystawa w Galerii Sztuki Brama
Fot. Emilia Chanczewska

Gdy miał niedosyt w relacjach z ludźmi, malował kolejną ścianę i czuł ulgę

Przez najbliższe 4 tygodnie w Galerii Sztuki Brama oglądać można wystawę malarską Krzysztofa Krzywińskiego ze Szczecina. Jego abstrakcyjne, pełne wyrazistych barw, prace w technice olej na płótnie, zrobiły duże wrażenie i bardzo pozytywnie zostały odebrane na dzisiejszym wernisażu w Galerii Sztuki Brama.

Wernisaż rozpoczął krótki, energetyczny występ 16-letniego Oliviera Michalczuka ze Stargardu, który gra na gitarze akustycznej i śpiewa. Olivierowi towarzyszył tata oraz nauczyciel gry na gitarze z MDK Stargard, Jacek Jankowski.

Tym razem w galerii oglądać można malarstwo szczecinianina Krzysztofa Krzywińskiego.

Krzysztof Krzywiński

To artysta, pedagog ze Szczecina, mój pierwszy profesor malarstwa – mówiła Ludmiła Sabadini, prezes Stargardzkiego Stowarzyszenia Miłośników Sztuk Plastycznych Brama. – Uwielbiam jego twórczość i niezmiernie się cieszę, że dał się namówić, by w naszej Bramie wystawić swoje prace. Wpisały się tu idealnie. Aż żal się będzie z nimi żegnać. Naprawdę robią wrażenie. Cykl obrazów nosi wieloznaczny tytuł „Ściana”. Stoję przed ścianą? Czy to zapora? Co artysta miał na myśli?

Autor prac dziękował uczestnikom wernisażu za przybycie oraz Ludmile Sabadini za zaproszenie do wystawienia się w Galerii Sztuki Brama. Mówił, że podoba mu się zarówno galeria działająca w zabytkowej Bramie Wałowej, jak i miasto Stargard.

– Obrazów z cyklu „Ściana” jest już ok. 80, powstawały w latach 1998-2006 – mówił artysta malarz Krzysztof Krzywiński ze Szczecina. – Nie pamiętam, o co mi chodziło, gdy malowałem każdy z nich. Na pewno warto było malować, malarstwo było mi wtedy potrzebne, i tak jest do tej pory. Nie dlatego, by się gdzieś za wszelką cenę pokazywać, czy mieć z tego jakieś korzyści, ale dlatego, że było autentycznie mnie samemu potrzebne, gdy różnie bywało w moim życiu. Miałem zakręty, popełniałem dużo błędów.

Artysta wyznał osobistą rzecz, że gdy czuł wówczas niedosyt w relacjach z ludźmi, gdy w niewłaściwy sposób potoczyły się rozmowy, szedł do pracowni, by namalować kolejną ścianę i to przynosiło mu ulgę.

Krzysztof Krzywiński maluje oleje na płótnie.

Tworzę grubą fakturę od początku do końca zbudowaną z farb, malując 3-4 obrazy jednocześnie, na zmianę, bo to długo trwa, gdy musi wszystko wyschnąć – mówi nam artysta. – Na to nakładam laserunek, przezroczystą, transparentną warstwę. Zdarzało się, że na to kładę kolejną warstwę pasty. Wtedy to bardzo długo schnie. Nigdy nie robię sztucznych faktur.

Oficjalnego otwarcia wystawy dokonali dziś przedstawiciele władz, ci najbardziej wrażliwi na sztukę. Starosta stargardzki Iwona Wiśniewska i zastępca prezydenta Stargardu Piotr Mync. Iwona Wiśniewska wyznała przy tej okazji, że gdy zwiedza piękne miejsca, głównie w kraju, widząc starą budowlę mającą piękny mur nie może się powstrzymać, by go nie dotknąć.

Kolejna wystawa, zorganizowana przez Stargardzkie Stowarzyszenie Miłośników Sztuk Plastycznych Brama w galerii w Bramie Wałowej zaplanowana jest na 24 listopada br. Autor prac to osoba mająca bardzo ciekawe zainteresowania… Wstęp wolny.