Jadąc ulicą Barnima w Stargardzie pokonanie skrzyżowania przy wiadukcie w centrum miasta nie należy do najłatwiejszych i najbezpieczniejszych.
Na ulicy Barnima w Stargardzie ruch pojazdów obecnie nie jest duży, ponieważ wciąż zamknięta jest droga pod wiaduktem przy ulicy Bogusława IV. Jednak w ostatnim czasie zwiększył się w związku z otwarciem dużego parkingu Park&Ride przy ulicy Barnima, w pobliżu dworca kolejowego. Tym samym jest więcej kierowców, którzy wyjeżdżają z ulicy Barnima na ulice Wyszyńskiego, Dworcową lub jadą w kierunku ulicy Szczecińskiej.
Tymczasem skrzyżowanie w centrum miasta, przy wiadukcie łączącym ulice Wyszyńskiego i Szczecińską, u zbiegu ulic Barnima, Wyszyńskiego i Dworcowej, nie jest przyjazne kierowcom wyjeżdżającym z ulicy Barnima. W związku z przebudową wiaduktu obowiązuje tam tymczasowa organizacja ruchu i ruch okrężny.
Kierowcy jadący od wiaduktu sygnalizując zjazd z ronda często mają na myśli nie pierwszy zjazd w ulicę Barnima, a drugi w ulicę Wyszyńskiego. Tymczasowe rondo zostało tak przygotowane, że w zasadzie w tym samym miejscu zjeżdża się w obie ulice, mimo że jedna biegnie od ronda w prawo, a druga prowadzi prosto. W takim momencie dochodzi do niebezpiecznych sytuacji, w których kierowcy wyjeżdżający z ul. Barnima wjeżdżają na skrzyżowanie, a okazuje się że auto spod wiaduktu jedzie prosto, mimo że sygnalizuje zjazd z ronda, tym samym sugerując że będzie skręcać w prawo.
Utrudnienia z pokonaniem skrzyżowania od strony ulicy Barnima najbardziej są widoczne w godzinach największego ruchu. Wtedy tworzą się korki, a kierowcy próbują „wskoczyć” pomiędzy jadące auta, jak tylko widzą kawałek wolnego miejsca. Nierzadko ktoś musi gwałtownie hamować na rondzie, żeby nie doszło do kolizji.
Inny problem jest po drugiej stronie ronda. Kierowcy wjeżdżający na skrzyżowanie od ulicy Wyszyńskiego nie zawsze zwracają uwagę na to, że niektórzy kierowcy jadący spod wiaduktu ani nie skręcają w ulicę Barnima, ani nie jadą prostu, tylko objeżdżają wysepkę kierując się na ulicę Dworcową. A wtedy może dojść do kolizji.
– To skrzyżowanie całe jest do przeróbki, wysepka nie jest na środku tylko z boku, od ulicy Barnima wjeżdża się fatalnie, a jeszcze są kierowcy, którzy sami sobie robią drugi pas na rondzie wjeżdżając na skrzyżowanie spod wiaduktu albo tacy, którzy jadąc spod wiaduktu skręcają na teren dworca przed rondem, zamiast objechać wysepkę, tutaj trzeba mieć oczy dookoła głowy – komentuje jeden ze stargardzkich kierowców.