Pogrzeb S. Bartniczaka
Fot. Emilia Chanczewska

Kochał ludzi z wzajemnością. Liczne ostatnie pożegnanie Stanisława Bartniczaka

Dziś na stargardzkim cmentarzu przy ulicy Kościuszki pochowany został wieloletni dyrektor Domu Kultury Kolejarza w Stargardzie, stargardzki samorządowiec S. Bartniczak.

Najpierw odprawiona została msza w kościele św. Jana, następnie bardzo długi kondukt pogrzebowy odprowadził Stanisława Bartniczaka na miejsce wiecznego spoczynku na stargardzkim cmentarzu.

Za krzyżem szła grając Stargardzka Kolejowa Orkiestra Dęta z Domu Kultury Kolejarza w Stargardzie pod kierownictwem Mirosława Wesołowskiego.

Uroczystość pogrzebowa na cmentarzu, mimo obecności bardzo wielu oficjeli, miała charakter prywatny. Nad trumną przemowę miała wyłącznie pani Bożena Mordzak, najbliższa kuzynka pana Stanisława.

Jeszcze długo będą się zabliźniać w naszych sercach rany po bólu, po cierpieniu po twojej stracie. Tęsknota za tobą z każdym dniem będzie narastać. Często powtarzałeś słowa ks. Twardowskiego: spieszmy się kochać ludzi, tak szybko odchodzą. Emanowała z ciebie przeogromna miłość. A miłość to pokój, to pojednanie, tolerancja, akceptacja, zrozumienie drugiego człowieka, przebaczenie. Ból i radość. To wszystko w tobie było. Dlatego pozyskałeś przyjaciół, zaufanie otoczenia, społeczeństwa.

Bożena Mordzak, kuzynka S. Bartniczaka

Pogrzeb odprawiło kilku księży z różnych stargardzkich parafii, także obrządku wschodniego, którym przewodniczył ks. Krzysztof Wąchała SChr, proboszcz z kościoła św. Jana.

Stanisława Bartniczaka, który miał niespełna 77 lat, pokonała choroba nowotworowa.