Jak informuje nasza czytelniczka, dziś po południu była świadkiem sytuacji ratowania kobiety, która zasłabła na terenie Zintegrowanego Centrum Przesiadkowego. Jak podkreśla szef MPK, kierowcy są do tego szkoleni.
Do naszej redakcji dotarła relacja pasażerki miejskiego autobusu. Czytelniczka chce nagłośnić postawę kierowcy, która bardzo jej zaimponowała.
– Dziś, około godziny 14.30, autobus „12” wjeżdżał z ulicy Wyszyńskiego do Zintegrowanego Centrum Przesiadkowego, gdy nagle kierowca gwałtownie zahamował i wybiegł – opowiada. – Jak się okazało, na przystanku zasłabła młoda kobieta. Jestem pod dużym wrażeniem zachowania kierowcy! Właśnie tak powinno się reagować, gdy komuś coś złego się dzieje!
Prezes MPK Stargard mówi, że na kierowców (obecnie jest ich w MPK Stargard 57) zatrudniane są osoby, które mają odpowiednie predyspozycje do pracy z ludźmi oraz że są do tego dokładnie przygotowywane.
– Zachowanie kierowcy to standard, tak kierowcy są szkoleni, a gdy dzieje się inaczej to najprawdopodobniej dlatego, że kierowca czegoś nie zauważył – mówi Jan Gumuła, prezes Miejskiego Przedsiębiorstwa Komunikacji w Stargardzie. – Naszą pracę nazywamy służbą. Oczywiście dziękuję temu kierowcy, który dziś tak postąpił.
Dziś do ZCP nie było potrzeby wzywania pomocy medycznej w związku z zasłabnięciem pasażerki.
– Zespół ratownictwa medycznego nie był dziś wzywany w to miejsce – mówi Paulina Heigel, rzeczniczka Wojewódzkiej Stacji Pogotowia Ratunkowego w Szczecinie.
– Kierowca zaczął pomagać dziewczynie, a potem podeszła para stojąca na przystanku i gdy ta młoda kobieta poczuła się lepiej, odprowadzili ją ze słońca do środka budynku centrum, a kierowca wrócił do autobusu – relacjonuje nasza czytelniczka.
Jak przypomina Jan Gumuła, na terenie poczekalni ZCP jest dystrybutor z wodą, jednorazowe kubeczki i pasażerowie szczególnie w te upalne dni mogą z tego korzystać.