Spójnia Anwil
Fot. Grzegorz Drążek

PGE Spójnia postraszyła lidera. Osobiste do poprawki. Stefan na zero

W spotkaniu dwudziestej siódmej kolejki ekstraklasy koszykarzy PGE Spójnia przegrała z Anwilem Włocławek 64:70.

Faworytem dzisiejszego meczu w Stargardzie był lider z Włocławka, jednak stargardzki zespół postawił mu twarde warunki. Przez całe spotkanie koszykarze PGE Spójni byli mocno wspierani przez kibicó, którzy wypełnili dzisiaj halę OSiR, nie tylko zasiadając na krzesełkach, ale i stojąc przy barierkach na górze obu większych trybun.

Od początku piątkowego meczu koszykarze PGE Spójni mocno naciskali rywali w obronie, czego efektem tylko 11 punktów w pierwszej kwarcie Anwilu. W drugiej kwarcie też gospodarze nie pozwolili przeciwnikom na zdobycie 20 punktów. Po pierwszej połowie PGE Spójnia prowadziła 35:30.

W drugiej połowie obraz gry trochę się zmienił. Anwil zaczął wykorzystywać zmęczenie gospodarzy, którzy sporo pudłowali. Włocławski zespół wyszedł na prowadzenie i nieco odskoczył. Ale gospodarze nie rezygnowali i jeszcze podjęli walkę o zwycięstwo. W czwartej kwarcie brakowało jednak skuteczności, a do tego słabo dzisiaj koszykarze stargardzkiego klubu rzucali osobiste. Trafili tylko 6 na 16, co daje 37,5 procent skuteczności. Anwil wytrzymałkolejny atak gospodarzy i ponownie zyskał bezpieczną przewagę. Nie udało się PGE Spójni wygrać, ale postraszyła lidera. Po trzech kolejnych wygranych w ekstraklasie przyszła porażka i to grupa kibiców włocławskiego klubu obecna dziś w hali OSiR Stargard cieszyła się ze swoim zespołem ze zwycięstwa.

W dzisiejszym spotkaniu był jeden lider PGE Spójni. Devon Daniels IV rzucił 28 punktów. Nie był to natomiast mecz Stephena Brwona Jr. Amerykanin cztery dni temu rzucił w derbach 28 pkt, a dzisiaj ani razu nie trafił do kosza. A rzucał osiem razy. Nie było też dzisiaj przewagi stargardzkiego klubu pod koszami. Mimo że Wesley Gordon zanotował 10 zbiórek. To rywale mieli w sumie o dziewięć zebranych piłek więcej. I za dobrtze radzili sobie pod koszem gospodarzy. Mieli 14 zbiórek w ataku.

Trwa walka stargardzkiego zespołu o play off. Jest blisko tej fazy, ale jeszcze pewny udziału nie może być. W kolejnym spotkaniu PGE Spójnia zagra 13 kwietnia w Lublinie.

Spójnia Anwil
Fot. Grzegorz Drążek

PGE Spójnia Stargard – Anwil Włocławek 64:70 (17:11, 18:19, 18:24, 11:16)

PGE Spójnia: Daniels IV 28 (dwa razy za 3 pkt), Stein 11 (1), Gordon 6, Gruszecki 5 (1), Łapeta 4, Grudziński 3, Kowalczyk 3 (1), Simons 3 (1), Langovic 1, Brown Jr.

Anwil: Kyzlink 17 (3), Sanders 15 (1), Petrasek 11 (1), Dimec 9, Łączyński 7 (2), Garbacz 5 (1), Joesaar 4, Bell 2, Kostrzewski.