W szesnastej serii spotkań koszykarskiej ekstraklasy PGE Spójnia Stargard pokonała dzisiaj w hali OSiR Stargard Grupę Sierleccy Czarni Słupsk 77:65.
Przed meczem oba kluby miały tyle samo punktów. Stawka spotkania była więc duża. Kto chce zachować kontakt ze ścisłą czołówką, musiał wygrać.
Wygrała PGE Spójnia Stargard 77:65, odnosząc dziewiąte ligowe zwycięstwo w tym sezonie. Tyle samo wygranych spotkań ma trzecia w tabeli Arged BM Stal Ostrów Wielkopolski. Stargardzki zespół pozostaje więc w walce nie tylko o play off, ale i o czołową trójkę. Ważne po dzisiejszej wygranej jest także to, że PGE Spójnia ma lepszy bilans bezpośrednich spotkań przeciwko Czarnym. W tym sezonie pokonała ich dwukrotnie. A to może mieć znaczenie na koniec rundy zasadniczej, gdyby oba kluby miały tyle samo punktów.
PGE Spójnia pokonała Czarnych, ponieważ:
- świetnie rozpoczęła mecz, mając po pierwszej kwarcie osiem punktów więcej, a po szesnastu minutach prowadząc różnicą 20 punktów (42:22)
- kiedy przyszedł słabszy fragment w drugiej połowie drugiej kwarty i w trzeciej kwarcie nie dała się złamać i rywale poza prowadzeniem na początku meczu 2:0 więcej nie wyszli na prowadzenie
- ograniczyła poczynania lidera przyjezdnych Michała Michalaka, który nie tylko nie rzucił swojej średniej punktów w sezonie, ale w ogóle miał kłopoty ze znalezieniem dobrej pozycji rzutowej i trafił tylko jedną trójkę
- Karol Gruszecki miał swój dzień, zdobywając 21 punktów i trafiając pięć trójek, a ważne także były jego indywidualne akcje na kosz rywala
- Adam Łapeta otworzył się rzutowo, zdobywając 12 punktów, a do tego solidnie walczył pod koszami
- Stephen Brown Jr., który nie rozgrywał doskonałego meczu, w ważnych momentach notował skuteczne akcje, między innymi trafiając swoją jedyną trójkę w 33 minucie
- niezłe zmiany na kilka minut dawał Dominik Grudziński, który wprawdzie dwa razy niepotrzebnie faulował rywali przy rzutach trzypunktowych, ale ogólnie mocno napracował się w obronie, a w ataku skutecznie wykończył ważną akcję w 33 minucie
- przyjezdni słabiutko rzucali z dystansu, trafiając sześć trójek na skuteczności 24 procent
- rywale przez całe spotkanie nie potrafili przełamać się w ataku zdobywając na kwartę najwyżej 19 pkt
- wyraźnie wygrała rywalizacje pod koszami notując 43 zbiórki, w tym 15 w ataku, a rywale mieli 33 zbiórki
PGE Spójnia Stargard – Grupa Sierleccy Czarni Słupsk 77:65 (25:17, 20:17, 12:12, 20:19)
PGE Spójnia: Gruszecki 21 (pięć razy za 3 pkt), Łapeta 12, Brown Jr. 11 (1), Langovic 11 (1), Daniels IV 8 (1), Gordon 6, Simons 4, Grudziński 2, Kowalczyk 2, Brenk.
Grupa Sierleccy Czarni: Caffey 16 (2), Michalak 14 (1), Griciunas 8, Kohs 6 (1), Teague 6, Sabeckis 5 (1), Leończyk 4, Wójcik 4 (1), Jankowski 2.
W niedzielę 14 stycznia PGE Spójnia rozegra kolejne ligowe spotkanie. Ponownie w Stargardzie. O godzinie 17.30 rozpocznie mecz przeciwko ostatniej w tabeli Krajowej Grupie Spożywczej Arce Gdynia.