PGE Spójnia Stargard przegrała dzisiaj u siebie z MKS Dąbrowa Górnicza 83:93 w 23 kolejce ekstraklasy koszykarzy. MKS nie tylko dogonił Spójnię w tabeli, ale dzięki dwóm małym punktom ma lepszy bilans bezpośrednich spotkań.
Przed dzisiejszym spotkaniem panie, które przyszły do hali OSiR Stargard, zostały obdarowane kwiatami z okazji Dnia Kobiet. Poza boiskiem było miło, ale na parkiecie nie było tak fajnie.
Stargardzki zespół nie zagrał dzisiaj dobrze. Już dawno nie dał się rywalowi tak zdominować pod koszami. Do tego gorzej szło mu na dystansie. Już po pierwszej kwarcie goście mieli siedem trójek, a gospodarze dwie na dziesięć prób. W całym spotkaniu PGE Spójnia miała sześć trójek, MKS dwanaście. Liderzy stargardzkiego zespołu pudłowali zza łuku. Devon Daniels IV spudłował wszystkie pięć rzutów trzypunktowych, a Stephen Brown Jr. wszystkie siedem.
Niemal całe spotkanie PGE Spójnia goniła wynik. Rywale odskakiwali a to na siedem, a to na jedenaście, a to na siedemnaście punktów. Nie dość, że stargardzkiej drużynie nie szło na boisku, to jeszcze kilka razy zagotowało się na trybunach z powodu kontrowersyjnych decyzji sędziów. Najbardziej na kibiców podziałały decyzje arbitrów w połowie trzeciej kwarty. Wtedy z trybun padły mocne słowa pod adresem sędziów.
Podgrzana atmosfera na trybunach podziałała na gospodarzy. Starali się gonić rywala, w pewnym momencie przewaga była tylko jednocyfrowa. Stargardzki zespół grał jednak falami, a wynik gonił akcjami pojedynczych zawodników. Swoje dobre momenty mieli rezerwowi Aleksandar Langovic, Dominik Grudziński i Damian Krużyński oraz Alex Stein i Benjamin Simons. To jednak było za mało. Żeby wygrać dzisiaj, potrzebna była lepsza gra Danielsa IV, Browna Jr., Karola Gruszeckiego.
PGE Spójnia przegrała z MKS Dąbrowa Górnicza 83:93. To złą informacja nie tylko dlatego, że MKS ma teraz tyle samo zwycięstw co PGE Spójnia. Także dlatego, że bilans bezpośrednich spotkań jest korzystny dla klubu z Dąbrowy Górniczej. Jesienią stargardzki zespół wygrał na wyjeździe 106:98, czyli ośmioma punktami, a dzisiaj przegrał dziesięcioma. To może mieć znaczenie na koniec rundy zasadniczej, jeśli oba zespoły będą miały tyle samo punktów.
PGE Spójnia Stargard – MKS Dąbrowa Górnicza 83:93 (19:26, 18:25, 25:25, 21:17)
PGE Spójnia: Stein 18 (raz za 3 pkt), Simons 16 (2), Langovic 11 (1), Brown Jr. 10, Daniels IV 10, Krużyński 6 (1), Gruszecki 5 (1), Grudziński 4, Gordon 3, Brenk, Kowalczyk, Łapeta.
MKS: Garcia 25 (4), Williams 19 (3), Wilczek 17 (2), Piechowicz 8 (2), Carvacho 6, Słupiński 6, Cabbil 5, Kulikowski 5 (1), Persons 2, Kucharek.
W kolejnym meczu stargardzka Spójnia zagra 15 marca u siebie przeciwko drużynie z Gliwic.