Stargardzki zespół wygrała dzisiaj w Łańcucie z Rawlplugiem Sokołem 83:79 w przedostatniej kolejce spotkań rundy zasadniczej ekstraklasy koszykarzy.
PGE Spójnia Stargard grała dzisiaj z klubem, który nie lubi przegrywać na swoim terenie. Osiem poprzednich spotkań Sokoła w roli gospodarza kończyło się jego zwycięstwem. Tę serię przerwał stargardzki zespół.
Wygrana stargardzkiego zespołu jest tym cenniejsza, że odniesiona bez lidera. Courtney Fortson z powodu kontuzji nie zagrał dzisiaj w Łańcucie. Jak jednak widać, można wygrywać także bez Amerykanina, który jest najlepiej asystującym zawodnikiem całej ligi, a w stargardzkiej drużynie jest także najlepszym strzelcem.
PGE Spójnia wygrała z Sokołem, bo koszykarze klubu z Łańcuta nie potrafili poradzić sobie z wysokimi graczami stargardzkiego zespołu. Szczególnie w tzreciej kwarcie, która okazała się decydująca dla wyniku, podkoszowi zawodnicy PGE Spójni rządzili na boisku, raz za razem punktując rywala. W tej części najpeirw dwie skuteczne akcje przeprowadził Jordan Mathews, ale później wszystkie punktowe akcje stargardzkiego klubu były autorstwa Ajdina Penavy i Barreta Bensona. Pierwszy z nich w tej kwarcie rzucił 12 punktów, a drugi 11. W trzeciej kwarcie PGE Spójnia odskoczyła gospodarzom. Po trzydziestu minutach miała 9 punktów przewagi prowadząc 67:58.
W czwartej kwarcie gospodarze wzięli się do roboty. Nie pozwalali już na tak wiele Penavie i Bensonowi i przewaga stargardzkiego zespołu topniała. Na niespełna cztery minuty przed końcem tej części byłremis 72:72. Później prowadzenie się zmieniało. Przy stanie 79:78 dla Sokoła ważne akcje przeprowadzili w PGE Spójni Karol Gruszecki i Barret Benson. Pierwszy z nich trafił trójkę, drugi dorzucił dwa punkty i stargardzki zespół zyskał trzy punkty przewagi. Na to już gospodarze nie odpowiedzieli, a Gruszecki trafiając jednego osobistego ustalił wynik spotkania.
W dzisiejszym meczu Ajdin Penava rzucił 24 punkty i miał 5 zbiórek. Barret Benson rzucił 20 pkt i zanotował 7 zbiórek. Ważne był także osiągnięcia Karola Gruszeckiego, który rzucił13 punktów, miał 6 zbióek i 4 asysty. Także 13 pkt rzucił Jordan Mathews, który miał 4 zbióki i 3 asysty.
Wygrana w Łańcucie pozwala stargardzkiej drużynie szykować się do play off. PGE Spójnia może jeszcze nawet wskoczyć na czwarte miejsce w tabeli. Wszystko zależy od pozostałych wynikó dwudziestej dziewiątej serii spotkań i kolejnej. Stargardzki zespół 3 maja zagra u siebie przeciwko Polskiemu Cukrowi Start Lublin.
Rawlplug Sokół Łańcut – PGE Spójnia Stargard 79:83 (20:18, 18:21, 20:28, 21:16)
Rawlplug Sokół: Kemp 22, Szczypiński 13 (trzy razy za 3 pkt), Eads III 11, Kołodziej 8 (2), Struski 8 (2), Wrona 6, Nowakowski 5 (1), Spencer II 4, Bręk 2.
PGE Spójnia: Penava 24 (1), Benson 20, Gruszecki 13 (2), Mathews 13 (2), Brenk 5, Śnieg 4, Clarke 2, Kikowski 2.