Spójnia Śląsk w play off
Fot. Grzegorz Drążek

Pierwszy mecz o trzecie miejsce w lidze nie dla PGE Spójni Stargard

PGE Spójnia Stargard przegrała dzisiaj ze Śląskiem Wrocław 83:88 w pierwszym spotkaniu rywalizacji o trzecie miejsce w ekstraklasie koszykarzy. Rewanż 4 czerwca we Wrocławiu.

Stargardzki zespół świetnie rozpoczął dzisiejsze spotkanie w hali OSiR Stargard. Prowadził 11:2. Trener Sebastian Machowski zaskoczył wystawieniem w pierwszej piątce Damiana Krużyńskiego. Zawodnik, który mało grał w sezonie, zastąpił w wyjściowym składzie Karola Gruszeckiego. I rozegrał niezły mecz. Rzucił 4 punkty, miał zbiórkę i stratę. Solidnie pracowałw obronie, raz zmuszając przeciwnika do popełnienia błędu w wyprowadzeniu piłki z własnej połowy. A w drugiej połowie popisał się efektownym wsadem po narzuceniu piłki nad kosz przez Stephena Browna Jr.

Rywale nie przyjechali jednak do Stargardu, by wysoko przegrać. Kiedy już otrząsnęli się z początkowej niemocy, szybko odrabiali dystans. Spotkanie się wyrównało. W drugiej i trzeciej kwarcie Śląsk zyskiwał kilka punktów przewagi, ale gospodarze odpowiadali na to i niwelowali dystans. W pierwszej połowie w PGE Spójni ciężar gry brał na siebie Devon Daniels IV. W drugiej połowie robił to Alex Stein. Przez całe spotkanie w ataku brylował jednak Stephen Brown Jr., który rzucił 26 punktów, miał 5 asyst i 7 zbiórek. W drugiej połowie pod koszami z rosłymi zawodnikami wrocławskiego klubu mocno walczył Wesley Gordon.

O wyniku decydowała czwarta kwarta. W niej rozrzucali się z dystansu goście. Śląsk trafiłw tej części pięć trójek. To sprawiło, że uzyskał najwyższe, jedenastopunktowe prowadzenie. Było tak na dwie i pół minuty przed zakończeniem meczu. Stargardzki zespół nie poddał się i jeśli nawet nie mógł już zwyciężyć, to chciał zmniejszyć różnicę punktową przed rewanżem. Okazało się, że dzisiejszego spotkania PGE Spójnia nie musiała przegrać. Brown Jr. w pojedynkę zmniejszyłdystans do trzech punktów. Od stanu 73:84 rzucił dla stargardzkiego klubu 10 punktów doprowadzając do wyniku 83:86.

Śląsk wtedy nie trafił i akcję rozgrywała PGE Spójnia. Mogła doprowadzić do remisu. Jednak Daniels IV spudłował rzut trzypunktowy. W odpowiedzi trafił Łukasz Kolenda ustalając wynik dzisiejszego spotkania. W sobotnim meczu stargardzki zespół trafiłpięć trójek, a rywale dziesięć. To miało wpływ na wynik. W zbiókach to PGE Spójnia była lepsza o cztery zebrane piłki. Miała także lepszą skuteczność za 2 pkt (56,3 – 51,4 proc.). Oba zespoły słąbo spisały się na linii osobistych. Gospodarze spudłowali dziewięć rzutów wolnych, goście siedem, mając skuteczność odpowiednio 60,9 i 74,1 proc.

W rewanżu we wtorek we Wrocławiu PGE Spójnia Stargard, jeśli chce zająć trzecie miejsce w ekstraklasie, musi pokonać Śląsk i odrobić pięć punktów.

PGE Spójnia Stargard – Śląsk Wrocław 83:88 (23:25, 20:17, 19:21, 21:25)

PGE Spójnia: Brown Jr. 26 (2), Stein 12, Daniels IV 11 (1), Langovic 8, Simons 6 (1), Gordon 5, Gruszecki 5 (1), Grudziński 4, Krużyński 4, Łapeta 2.

Śląsk: Gołębiowski 16 (2), Nunez 15 (2), Nizioł 12 (1), Kolenda 9, Klassen 8 (2), Kulvietis 8 (1), Miletic 8, Gravett 7 (1), Voinalovych 5 (1), Zębski.