Stargardzka Spójnia
Fot. Grzegorz Drążek

Postraszyli lidera, ale przegrali. Czwarta kolejna porażka PGE Spójni Stargard

W dwunastej serii spotkań ekstraklasy koszykarzy PGE Spójnia Stargard przegrała we Włocławku z Anwilem 69:78.

Faworytem dzisiejszego meczu we Włocławku byli gospodarze, którzy do tej pory nie znaleźli pogromcy w tym sezonie. Wygrali dziesięć razy na dziesięć spotkań. Stargardzki zespół przystępował do tego meczu mając sześć zwycięstw i pięć porażek.

Po remisowej pierwszej kwarcie, w drugich dziesięciu minutach uwidoczniła się przewaga włocławskiego klubu. Seria czterech kolejnych celnych rzutów trzypunktowych wyprowadziła gospodarzy na, wydawać by się mogło, bezpieczną przewagę. Po tej serii, po pierwszej połowie, mieli 10 punktów więcej.

To, co się mogło wydawać, nie miało potwierdzenia w trzeciej kwarcie. W niej do pracy ostro wzięli się goście. Skuteczne akcje Karola Gruszeckiego, Stephena Browna Jr., Benjamina Simonsa pozwoliłą nie tylko dogonić gospodarzy, ale i wyjśc na prowadzenie. W 27 minucie to PGE Spójnia wygrywała 52:50. Więcej niż na dwa punkty nie udało się jednak odskoczyć, a w końcówce tej części Anwil odzyskał prowadzenie.

W czwartej kwarcie najpierw gospodarze zyskali 6 punktów przewagi, później stargardzki zespół, za sprawą dobrej gry Browna Jr. i celnych rzutów Simonsa i Wesleya Gordona, ponownie odrobił cały dystans, a w 35 minucie ponownie wyszedł na prowadzenie. Miał jednak tylko punkt przewagi.

O wyniku dzisiejszego spotkania we Włocławku decydowały ostatnie minuty czwartej kwarty. W nich przebudził się lider Anwilu Victor Sander, który wcześniej rzadko trafiał i spudłowałwszystkie pięć rzutów trzypunktowych. W decydującym momencie spotkania rzucił ostatnie 10 punktów Anwilu, w tym trafił dwie trójki. Włocławski klub ponownie odskoczył i nie było już czasu na kolejną odpowiedź PGE Spójni. Anwil wygrał dziewięcioma punktami i dalej jest niepokonany w tym sezonie.

Stargardzki klub przegrał czwarte kolejne spotkanie i ma już tyle samo porażek, co zwycięstw. W dzisiejszym meczu w kosze gospodarzy nie mógł się wstrzelić się Davon Daniels IV, który wykorzystał dwa z dziewięciu rzutów z gry, pudłując wszystkie pięć prób trzypunktowych. Lepiej było na linii osobistych, wykorzystał wszystkie sześć wolnych. W ogóle PGE Spójnia dobrze rzucała osobiste trafiając piętnaście na osiemnaście. Słabsza skutecznośc była w rzutach dwupunktowych. Wyniosła tylko 38,3 procent (18/47). Skuteczność za 3 pkt to 28,6 proc. (6/21). Anwil trafił w niedzielne popołudnie trzynaście trójek, co miało wpływ na wynik. Minimum jedną trójkę rzuciło dzisiaj siedmiu zawodników włocławskiego klubu. PGE Spójni nie pomogła wygrana 45:41 rywalizacja o zbiórki.

Anwil Włocławek – PGE Spójnia Stargard 78:69 (18:18, 26:16, 14:20, 20:15)

Anwil: Sanders 22 (dwa razy za 3 pkt), Petrasek 19 (4), Groves 8 (2), Bell 7 (1), Garbacz 6 (2), Łączyński 5 (1), Kostrzewski 4, Young 4, Bojanowski 3 (1), Joesaar, Wadowski.

PGE Spójnia: Brown Jr. 17 (2), Gruszecki 10 (2), Daniels IV 10, Gordon 9, Simons 9 (1), Langovic 6, Brenk 5 (1), Łapeta 3, Grudziński, Krużyński.

Kolejne ligowe spotkanie stargardzki zespół rozegra 16 grudnia. W Stargardzie mierzyć się będzie przeciwko Polskiemu Cukrowi Startowi Lublin.