Stargard plakaty Spokojna Kościuszki
Fot. Grzegorz Drążek

Stargard jakiego nie chcemy oglądać!

Kampania wyborcza odsłoniła najgorszy obraz ludzi ogarniętych nienawiścią wywołaną przez polityczną propagandę. Także w Stargardzie. Na plakatach wyborczych kandydatów opozycji wymalowane zostały hitlerowskie swastyki i symbole SS. Zdjęcia kandydatów PiS na plakatach mają dziury w głowach, jak po strzale z pistoletu.

Podział w społeczeństwie jest tak wielki, że to, co się dzieje w tej kampanii wyborczej, nazwać można już nie tylko walką czy bitwą wyborczą, ale wojną. Nie ominęło to Stargardu. I nie chodzi tu tylko o zrywanie plakatów kandydatów znienawidzonych opcji politycznych. Coś takiego było, jest i zapewne będzie. Problem jest poważniejszy. W różnych rejonach miasta zaroiło się od symboli nazistowskich. Na wielu plakatach wyborczych kandydatów opozycji wymalowane zostały hitlerowskie swastyki i symbole SS.

Taka sytuacja jest między innymi na placu Słonecznym. Jest także przy rondzie u zbiegu ulic Spokojnej i Kościuszki. W obu tych miejscach wiszą, czy to na latarniach czy na płocie, plakaty kandydatów różnych opcji politycznych. Te kandydatów opozycji zostały zniszczone poprzez wymalowanie na nich nazistowskich symboli, te kandydatów PiS pozostały nietknięte. Mieszkańcy, ci którzy nie dają się wciągnąć w polityczną hucpę, przystają, przyglądają się i nie dowierzają, że do czegoś takiego dochodzi.

– Szok, co się dzieje w naszym kraju, co stało się z ludźmi, jak ogromna musi być nienawiść do drugiego człowieka, nie do pomyślenia jest to, co zrobiła z niektórymi ludźmi polityczna propoganda i szczucie jeden na drugiego – usłyszeliśmy dzisiaj od stargardzian, którzy byli zszokowani widokiem plakatów kandydatów w wyborach parlamentarnych z wymalowanymi na nich swastykami i symbolami SS. – Wyborcza rywalizacja powinna być na zdrowych zasadach. To powinna być rywalizacja fair. Tutaj tego nie ma.

Niszczenie legalnie wywieszonych materiałów wyborczych jest karane. Podobnie jak publiczne propagowanie faszystowskiego ustroju państwa, a czymś takim może zostać uznane malowanie w przestrzeni publicznej symboli nazistowskich.

§ 1. Kto publicznie propaguje faszystowski lub inny totalitarny ustrój państwa lub nawołuje do nienawiści na tle różnic narodowościowych, etnicznych, rasowych, wyznaniowych albo ze względu na bezwyznaniowość, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2.

Art. 256 KK

Wojna w kampanii wyborczej w Stargardzie pomiędzy zwolennikami PiS-u i ugrupowań opozycyjnych ma też odzwierciedlenie w niszczeniu materiałów wyborczych kandydatów PiS. W tym przypadku także nie zawsze kończy się na samym zrywaniu plakatów, co dziś zobaczylismy na przykład na ulicy Skłodowskiej-Curie. Tam zerwano plakaty kandydatów PiS i Konfederacji. Nie zawsze kończy się także na zamalowaniu oczu czy pojedynczych zębów na zdjęciach. Natrafiliśmy w Stargardzie na plakaty kandydatów PiS, na których zrobione zostały dziury na zdjęciach tych osób, na środku czoła. To może się kojarzyć ze strzałem z pistoletu w głowę.

Takiej kampanii wyborczej zdroworozsądkowi wyborcy raczej nie chcą oglądać.