Do naszej redakcji trafiła dziś interwencja, związana z psem trzymanym na zewnątrz przy ulicy Okrzei. Mieszkańcy są oburzeni i bezsilni. Szczególnie w czasie mrozu oraz w trakcie weekendu, gdzie nie ma skąd uzyskać pomocy.
Na Okrzei, przy Młynie za bramą, jest pies, który cały czas jest na dworze, nawet w tym momencie, na tej pogodzie – napisała do Stargard.News jedna z mieszkanek (dane do wiadomości redakcji). – Po psie widać, że jest wycieńczony, z reguły podchodzi szczęśliwy do ludzi po głaskanie, ale dzisiaj jest jej strasznie zimno i to widać. Dziś o godzinie 9:40 pies był już na dworze, ale wtedy jeszcze się witał, gdy wracałam o 11:20 ledwo miała siłę by wstać, cała się trzęsła mimo swojego futra. Zgłaszanie tego do służb nie pomaga, było już wiele interwencji w tej sprawie. Dzisiaj ludzie zebrali się przy psie, dali jej koce, maty ogrzewane, a pies leżał na nich jakby to było jego jedyne schronienie przed zimnem.
Do grupy stojących tam ludzi podeszła kobieta. Nie wiedzą oni jednak, kogo reprezentowała.
Kłóciła się, że pies ma ciepłą budę i że „woli tu siedzieć” – relacjonuje nasza czytelniczka. – Nie wydaje mi się by pies trzęsący się z zimna z wyboru siedział na śniegu! Gdy przyjechała policja, wzruszyli ramionami i powiedzieli, że nie mogą nic zrobić oraz że musimy jechać wszyscy na komendę i złożyć zawiadomienie o przestępstwie i może wtedy coś się zadzieje. Bardzo martwię się o psa, gdyż w godzinach nocnych temperatura nie jest przyjazna, a dziś psina była już tak wykończona, że nie jesteśmy pewni czy przetrwa noc…
Nasza czytelniczka przesłała zdjęcia oraz filmik obrazujące opisaną sytuację. My możemy ją jedynie nagłośnić, w czasie weekendu trudno uzyskać oficjalne stanowisko instytucji lub służb.
Dyskutują o niej od wczorajszego wieczora także mieszkańcy na zamkniętej grupie na Facebooku, Nie Na Temat Stargard II. Wzbudza tam wielkie emocje. Internauci twierdzą, że taka sytuacja panuje od dawna. Że było wiele zgłoszeń do różnych służb, dotyczących suczki Kory z ul. Okrzei. Według relacji jednej z internautek, pies którego mieszkańcy zaopatrzyli w koce, został zabrany w inne miejsce przez mężczyznę.
JEST SZCZĘŚLIWE ZAKOŃCZENIE. Piesek został zabrany i jest już w tymczasowym domu. Dziękujemy za kontakt WSZYSTKIM zaangażowanym, a przede wszystkim za konkretne i szybkie działanie. Wyrazy szacunku dla Was.
TUTAJ zrzutka na leczenie uratowanego psa.