Spójnia Stargard Start Lublin
Fot. Grzegorz Drążek

Szalony mecz w Stargardzie. 56 zbiórek PGE Spójni i przerwana seria porażek

PGE Spójnia Stargard zaprosiła przed świętami swoich kibiców na rollercoaster. Pokonała u siebie Polski Cukier Start Lublin w meczu, w którym sytuacja dwukrotnie zmieniała się o 180 stopni.

Na emocje w dzisiejszym spotkaniu w hali OSiR Stargard nikt nie mógł narzekać. PGE Spójnia Stargard i Polski Cukier Start Lublin dali popis skuteczności, ale i niemocy. W tym szalonym meczu górą byli gospodarze.

Sobotnie spotkanie rozpoczęło się doskonale dla PGE Spójni. W pierwszej kwarcie rzuciła 30 punktów, trafiając 6 na 11 rzutów trzypunktowych. Devon Daniels IV trafił wszystkie cztery trójki. Rywale mieli wielkie problemy w ataku. Po dziesięciu minutach gospodarze mieli dwanaście punktów więcej, a w drugiej kwarcie jeszcze bardziej przycisnęli gości. W 25 minucie PGE Spójnia prowadziła 44:22.

W tym momencie sytuacja się odwróciła. Start zaczął grać lepiej w ofensywie, gospodarze zaczęli mieć kłopoty w ataku. W drugich dziesięciu minutach trafili jedną trójkę na siedem prób, a w trzeciej kwarcie jedną na dziewięć. Rywale zaczęli gonić stargardzki zespół. Jeszcze w pierwszej połowie doszli na dwanaście punktów. Przełomowa była trzecia kwarta. W niej Start trafił pięc trójek na osiem prób. W 24 minucie był remis po 53, a w kolejnej minucie to goście prowadzili.

Od tego momentu gra była wyrównana, proweadzenie się zmieniało. W czwartej kwarcie Start zaczął kontrolować sytuację utrzymując nieznaczną przewagę. W 35 minucie gospodarze przegrywali 70:76. Na nieco ponad trzy minuty przed końcem tej części goście mieli jeszcze trzy punkty więcej.

Wtedy kolejny raz dzisiaj sytuacja odwróciła się o 180 stopni. W ostatnich minutach PGE Spójnię przejęła inicjatywę. Stephen Brwon Jr. przywrócił stargardzkiemu zespołowi prowadzenie, a potem Wesley Gordon, Brown Jr. i Daniels pogrążyli Start. W czwartej kwarcie PGE Spójnia zrezygnowała z rzucania dystansowego i to przyniosło korzyść. Miała tylko jedną próbę trzypunktową, która była niecelna. Więcej pożytku przyniosła gra bliżej kosza. Natomiast Polski Cukier Start Lublin sprawił sobie kłopot decydując się na rzuty dystansowe. W tej części miał dwanaście takich prób i wszystkie niecelne.

Siłą PGE Spójni Stargard była dzisiaj walka pod koszami. Stargardzki zespół miał 56 zbiórek. To rewelacyjny wynik. Wygrywając walkę o zbiórki w ataku mógł ponawiać akcje. A w ataku miał 18 zbiórek. Start miał dzisiaj 35 zbiórek, 11 w ataku.

W dzisiejszym spotkaniu swój najlepszy jak na razie wsytęp w PGE Spójni zanotował Adam Łapeta. Center rzucił 14 punktów, trafiając sześc na siedem rzutów dwupunktowych. Inni koszykarze też mają się czym pochwalić. Wesley Gordon miał 17 zbiórek, w tym 8 w ataku. Stephen Brown Jr. rzucił 16 pkt, miał 6 asyst i 6 zbiórek. Aleksandar Langovic rzucił 11 punktów i miał 9 zbiórek. Devon Daniels IV rzucił 19 pkt, trafiając pięć na siedem rzutów trzypunktowych.

W Polskim Cukrze Starcie zagrał Barret Benson, w poprzednim sezonie koszykarz PGE Spójni. Amerykanin nie miałdzisiaj lekko i zanotował zdobycze poniżej swoich średnich. Rzucił 11 punktów i miał 4 zbiórki.

PGE Spójnia przerwała serię porażek w ekstraklasie. Wygrała po czterech porażkach. To siódme zwycięstwo w sezonie. Kolejny mecz stargardzki zespół rozegra 21 grudnia w Zielonej Górze.

Podczas dzisiejszego spotkania w hali OSiR Stargard czuć było atmosferę zbliżających się świąt. Cheerleaderki tańczył w rytm świątecznej muzyki. Po trybunach i obok boiska przechadzał się Święty Mikołaj, z którym młodsi kibice chętnie robili sobie zdjęcia. Była także przeprowadzona zbiórka darów dla psów i kotów na rzecz Schroniska dla Bezdmonych Zwierząt w Kiczarowie.

PGE Spójnia Stargard – Polski Cukier Start Lublin 86:81 (30:18, 20:20, 11:26, 25:17)