Rozmawiamy z Pawłem Ksiądzem, prezesem Spójni Stargard SSA, w wyborach samorządowych 7 kwietnia kandydatem do rady powiatu stargardzkiego.
Szerszej grupie mieszkańców jest pan znany z kierowania Spójnią. Co poza tym robi Paweł Ksiądz?
Od dwudziestu lat działam na różnych płaszczyznach samorządowych. Byłem prezesem ZZO Stargard, zasiadałem w radach nadzorczych różnych spółek komunalnych, co pozwoliło mi szerzej spojrzeć na sprawy mieszkańców regionu stargardzkiego. Od 2018 roku kieruję Spójnią. Obecnie skupiam się przede wszystkim na pracy dla klubu. Zebrane przez lata doświadczenia chciałbym wykorzystać w pracy radnego w radzie powiatu.
Prowadzenie klubu to ciągłe dążenie do sukcesu: sportowego, biznesowego, wizerunkowego. Do tego potrzeba pomysłów, skutecznej realizacji, przekonania innych do swojej wizji. Chce pan te mechanizmy działania przełożyć na pracę w radzie powiatu?
Oczywiście, te rzeczy się łączą, ale na początku trzeba mieć cel-marzenie. Trzeba wytyczyć kierunki działania, zdecydować, co chce się osiągnąć, a później krok po kroku dążyć do zrealizowania celów. Po latach pracy w klubie wiem, jak to zrobić. Wiem, jak dążyć do określonego celu.
Jako radny powiatu stargardzkiego, co chciałby pan zrealizować w nowej kadencji?
Rada powiatu to jest drużyna. Tak jak w sporcie zespołowym, należy skupić się na wspólnej wizji funkcjonowania powiatu i jej realizacji. Na pewno bolączką samorządu powiatowego jest finansowanie zadań z zakresu edukacji, zdrowia, komunikacji. Swoimi działaniami chciałbym wspomagać zarząd powiatu w poprawie tej sytuacji. Ze względu na pełnioną funkcję, chcę nadal otwierać koszykarskie ośrodki szkolenia dzieci i młodzieży w mniejszych miejscowościach powiatu stargardzkiego.