W niedzielny wieczór (1 września 2024 roku) nad Inę w Stargardzie, od strony ulicy Światopełka, zjechały 3 samochody straży pożarnej z Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Stargardzie, z łodzią. Mieszkańcy byli zaniepokojeni, że ktoś się utopił.
Interwencja stargardzkich strażaków, po zgłoszeniu zagrożenia życia młodego stargardzianina, który wyszedł wieczorem popływać na Inie, trwała w sumie prawie 2 godziny.
– Na szczęście zaginiony się odnalazł! – mówi Stargard.News mł. bryg. Paweł Różański, zastępca komendanta Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Stargardzie. – W niedzielę o godzinie 20.32 otrzymaliśmy zgłoszenie zaniepokojonej mamy, że jej syn 40 minut wcześniej popłynął na desce na Inę. Na miejsce pojechały 3 zastępy z jednostki ratowniczo-gaśniczej w Stargardzie, z łodzią ratowniczą. Po odnalezieniu poszukiwanego mężczyzny straż pożarna pomogła mu wydostać się z wody, wydobyto także jego deskę do pływania. Mieszkaniec nie wymagał udzielenia dodatkowej pomocy. Przekazany został policji do wyjaśnienia zaistniałej sytuacji.
Byliśmy także na miejscu działań. Z ustaleń redakcji Stargard.News wynika, że zgłoszenie miało związek ze stanem, w którym znajdował się młody mężczyzna. Był kompletnie pijany. Przy podejmowaniu go z wody wulgarnie zachowywał się wobec ratowników ze straży pożarnej. Trafił w ręce patrolu z KPP Stargard, który także przyjechał w niedzielny wieczór nad Inę.
Bardzo dziękuję naszym internautom za szybką informację o wczorajszych działaniach nad Iną, za przesłanie zdjęć i filmików, które znalazły się na relacji naszego fanpage’a.