Jadąc ulicą Wyszyńskiego w kierunku placu Wolności trzeba pamiętać, że nie ma już tam zatoki autobusowej i autobusy zatrzymują się na jezdni. Kierowca auta osobowego się zagapił i wjechał w tył autobusu.
W centrum miasta, na ulicy Wyszyńskiego, kilka miesięcy temu zmieniona została organizacja ruchu. Na prawym pasie jezdni w kierunku placu Wolności, zaraz za skrzyżowaniem z ul. Barnima, wyznaczono buspas, jednocześnie likwidując zatokę autobusową na przystanku na wysokości Centrum Handlowego Zodiak. To było jednak tymczasowe rozwiązanie.
Po okresie próbnym zapadła decyzja, by jednak nie było tam buspasa. Auta znowu jeżdżą dwoma pasami w kierunku placu Wolności. Nie ma już jednak zatoki autobusowej, więc autobusy zatrzymują się na prawym pasie jezdni. To spowalnia ruch w centrum Stargardu i raczej nie jest bezpieczniejsze niż gdyby autobusy zajeżdżały na zatokę. Miasto, które zarządza ulicą Wyszyńskiego, tłumaczy, że obojętnie, czy byłby buspas, czy nie, to zatoki autobusowej nie można było tam zostawić.
– Chcę przypomnieć, że zatoka autobusowa nie mogła zostać w tamtym miejscu, ponieważ – również w odpowiedzi na liczne sugestie mieszkańców – postawiliśmy tam sygnalizację świetlną na nieco przeniesionym przejściu dla pieszych – mówi Piotr Styczewski, rzecznik prasowy Urzędu Miejskiego w Stargardzie. – Przede wszystkim ze względów bezpieczeństwa pasy nie mogą przebiegać przez zatokę autobusową.
W środowe przedpołudnie, przed godziną 10, doszło do drobnej kolizji drogowej na wysokości przystanku przy CH Zodiak (patrz zdjęcie). Młody kierujący samochodem osobowym najechał na tył autobusu. Nikomu nic się nie stało. Autobus praktycznie nie ucierpiał, ale osobówka miała uszkodzoną maskę. Nie została wezwana policja, wystarczyło spisanie oświadczenia.
Pozostaje pytanie, czy gdyby była zatoka autobusowa, to też doszłoby do kolizji w tym miejscu?
– Jeśli chodzi o zdarzenia drogowe, w których ktoś najeżdża na tył innego pojazdu, to najczęściej dochodzi do nich z powodu braku zachowania należytej ostrożności kierującego jadącego jako drugi. Zatoki autobusowe wydają się nie mieć znaczenia w takich kolizjach – komentuje Piotr Styczewski.
Jak przypomina magistrat, organizacja komunikacyjna w tym miejscu za jakiś czas ulegnie zmianie.
– Warto też dodać, że obecna organizacja ruchu w tamtej lokalizacji wynika w dużej mierze z przebudowy wiaduktów, którą prowadzi kolej – podkreśla Piotr Styczewski z UM Stargard. – W tym roku zamierzamy zlecić projekt przebudowy samej ul. Wyszyńskiego wraz z placem Wolności i skrzyżowaniem ul. Wyszyńskiego, Dworcowej i Barnima. Ta inwestycja pozwoli na wprowadzenie tam innej organizacji ruchu po zakończeniu robót realizowanych przez PKP PLK.
Współpraca Grzegorz Drążek