W środowisku politycznym i samorządowym Stargardu krąży informacja, że Michał Jach, który nie zdobył mandatu posła, zasiądzie w fotelu prezesa Przedsiębiorstwa Energetyki Cieplnej w Stargardzie. Sprawdziliśmy te pogłoski.
W PEC Stargard od niedawna prezesem jest Tadeusz Franas, który zastąpił na tym stanowisku Andrzeja Haftmana, który z kolei zastąpił na stanowisku prezesa Miejskiego Przedsiębiorstwa Komunikacji w Stargardzie Jana Gumułę. Zarząd PEC Stargard, po odejściu ze stanowiska prezesa Andrzeja Haftmana liczy nie trzy, a dwie osoby.
Już w trakcie niedawnej kampanii wyborczej w środowisku politycznym i samorządowym Stargardu można było usłyszeć, że jeśli Michał Jach przegra wybory i nie dostanie się kolejny raz do Sejmu, czeka na niego stanowisko prezesa Przedsiębiorstwa Energetyki Cieplnej w Stargardzie. Michał Jach nie zdobył mandatu posła zajmując piąte miejsce pośród kandydatów PiS, a ugrupowanie to w okręgu 41 zdobyło cztery mandaty.
Po wyborczej porażce Michała Jacha nasiliły się głosy, że teraz zostanie on prezesem PEC Stargard. Michał Jach, przed tym, jak po raz drugi i trzeci zostawał posłem, pracował w tej miejskiej spółce, w pewnym okresie będąc w jej zarządzie. Na czas posłowania jego praca w Przedsiębiorstwie Energetyki Cieplnej w Stargardzie została zawieszona. Sprawdziliśmy pogłoski o tym, że ma wrócić do miejskiej spółki i to jako jej prezes.
Nieoficjalnie ustaliliśmy, że tak się nie stanie. 72-letni Michał Jach nie tylko nie ma być prezesem PEC Stargard, ale nawet ma nie być w zarządzie firmy. Do miejskiej spółki może powrócić, ale na inne stanowisko. Kilka lat temu podobna sytuacja była w przypadku Sławomira Preissa, który po zakończeniu działalności w parlamencie powrócił do pracy w stargardzkim muzeum, ale nie na stanowisko dyrektora, którym był przed tym, jak został najpierw posłem, a potem senatorem, ale na niższe stanowisko.