Basteja w Stargardzie jedwabna tkanina
Fot. Grzegorz Drążek

Jedwabna tkanina z XVII wieku po latach znowu jest w Stargardzie

W Bastei w parku Piastowskim oglądać można nowy obiekt muzealny. To jedwabna tkanina ołtarzowa z 1678 roku. Muzeum Archeologiczno-Historyczne w Stargardzie otrzymało ją na wypożyczenie z Muzeum Narodowego w Poznaniu.

Po 1945 roku wiele obiektów z kościoła mariackiego w Stargardzie zaginęło. Niektóre po latach udaje się odnaleźć. Tak właśnie było z tkaniną ołtarzową z 1678 roku. Duża w tym zasługa Piotra Tarnawskiego z MAH Stargard. Na tkaninę z XVII wieku natrafił w Muzeum Narodowym w Poznaniu przy okazji realizacji w minionym roku wystawy czasowej o kościele mariackim w Stargardzie. Pomogli mu w tym pracownicy poznańskiego Muzeum.

– Obiekt odnaleziony w poznańskim Muzeum ma dużą wartość dla historii Stargardu i regionu – podkreślają stargardzcy muzealnicy. – Dzięki uprzejmości poznańskiego Muzeum pozostanie on na dłużej w Stargardzie.

Jedwabna tkanina ołtarzowa z 1678 roku została poddana renowacji w Poznaniu, następnie przywieziono ją do Stargardu, gdzie umieszczono ją w Bastei w parku Piastowskim, jako ważny element wystawy stałej „Stargard – miejsce z historią. Stargard od czasów późnego średniowiecza do lat 20. XX wieku”. Dzisiaj odbyła się konferencja prasowa, na której tkanina z XVII wieku została zaprezentowana. Byliśmy na tym wydarzeniu.

Piotr Tarnawski mówił o sukcesie, którym jest odnalezienie kolejnego przedmiotu ze zbiorów kościoła mariackiego w Stargardzie.

Przypadkowo i niechcący, bo nie spodziewaliśmy się takiej odpowiedzi z Muzeum Narodowego w Poznaniu. Pierwsza informacja była taka, że ta tkanina pochodzi z kościoła św. Jana. Po weryfikacji, dzięki między innymi materiałom, które posiadamy z niemieckiego archiwum, okazało się, że jest to tkanina z kościoła mariackiego w Stargardzie. Ciekawe są okoliczności przebycia tej tkaniny do Poznania. Stało się to w bardzo wczesnym okresie powojennym, kiedy Stargard nie był jeszcze w pełni przejęty przez pierwszych polskich mieszkańców miasta, przez pierwszy polski samorząd. Ale wtedy już jeden z takich obiektów trafił do Poznania.

Piotr Tarnawski, MAH Stargard

Marcin Majewski, dyrektor Muzeum Archeologiczno-Historycznego w Stargardzie, mówił o tym, że przez lata pracownikom MAH Stargard udało się poznać losy także innych eksponatów pochodzących ze Stargardu, a znajdujących się obecnie w innych miejscach.

– Piotr, przygotowując wystawę w 2022 roku o kościele mariackim, zdobył także informacje o drugim obiekcie z kościoła mariackiego, który wiele nam powiedział – mówi Marcin Majewski, dyrektor MAH Stargard. – To rękopis będący obecnie w bibliotece uniwersyteckiej Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu. Rękopis pochodzi z XIX wieku, ale jak się okazuje jest to odpis dokumentów pochodzących z XVIII wieku. Mowa tutaj o opisie wnętrza kościoła mariackiego w Stargardzie. W tym rękopisie opisano wszystkie zabytki, które znajdowały się na stanie w latach dwudziestych, trzydziestych XVIII wieku. Dzisiaj ich już nie ma. Dzisiaj dochodzimy do wiedzy, co się z nimi stało. Takich eksponatów jest więcej. To między innymi szafa gotycka z kościoła mariackiego, która dzisiaj jest w Muzeum Okręgowym w Toruniu w Domu Mikołaja Kopernika.

Tomasz Łęcki, dyrektor Muzeum Narodowego w Poznaniu, zanim opowiedział o nowym obiekcie muzealnym w MAH Stargard, przeprosił za dzisiejsze dwie pomyłki. Zamiast do Bastei w parku Piastowskim pojechał do gmachu Muzeum Archeologiczno-Historycznego przy Rynku Staromiejskim, a Stargard nazwał Stargardem Szczecińskim. Po przeprosinach mógł już z czystym sumieniem mówić o pochodzącej z kolegiaty w Stargardzie jedwabnej tkaninie ołtarzowej z XVII wieku i jej wypożyczeniu do MAH Stargard.

– Mamy w Muzeum Narodowym w Poznaniu około 400 tysięcy obiektów – mówi Tomasz Łęcki, dyrektor tego muzeum. – Dla nas ta tkanina jest cenna jako obiekt, ale nie mamy w jej przypadku tego kontekstu, który ma Stargard. Udzielamy depozytu pięcioletniego, ale proszę to traktować jako początek. Gratuluję tych poszukiwań, wymagających skrupulatności, talentu, cierpliwości.

Opiekunką tego obiektu muzealnego jest Marianna Czerwińska z Działu Tkanin Muzeum Sztuk Użytkowych Oddziału Muzeum Narodowego w Poznaniu, która była na dzisiejszej konferencji w Stargardzie.

– Robię dużo kwerend i 99 procent z nich nie przynosi efektów dla poszukujących – mówi Marianna Czerwińska. – Tutaj mamy numer 58, czyli bardzo wczesny w naszym inwentarzu. Natrafiłam na informację, że tkanina jest, i tutaj cytuję, ze Starogardu koło Szczecina z kościoła świętego Jana. Pewne informacje się zgadzały, coś było w przybliżeniu. A moja koleżanka z pokoju, Ola Nieścioruk, jest ze Stargardu i ona upewniła mnie, że dobrze szukam, że przypuszczenia są słuszne. To nie jest jakaś wielce cenna tkanina. Ona jest bardzo stara, ale to nie jest jakiś drogocenny haft. To tkanina, która nabiera wartości poprzez to, że jest na niej data, nazwiska konkretnych osób. A niesamowite jest to, że były kamienne płyty z nazwiskami fundatorów i one nie przetrwały. Kamień nie przetrwał, natomiast delikatny jedwab jakimś zrządzeniem losu przetrwał. Nikt by nie podejrzewał, że jedwab będzie trwalszy niż marmur, niż kamień. To jest niesamowite w tej historii. Ciekawe jest też to, że ta tkanina została przewieziona najprawdopodobniej przez Polaków. Już w marcu 1945 roku Muzeum Narodowe w Poznaniu było zarządzane przez Polaków i tkanina została przewieziona przez Polaków.

Stargardzcy muzealnicy podkreślają, że tkanina bardzo się zmieniła w porównaniu do tego, jak wyglądała przed rekonstrukcją, a jak wygląda dzisiaj. O szczegółach mówiła dzisiaj Agnieszka Ochla z pracowni konserwatorskiej.

Cieszę się, że mogłam tę makatę rekonstruować, a możliwość prezentowania jej poza Muzeum Narodowym w Poznaniu podnosi wartość mojej pracy – mówiła Agnieszka Ochla, która tę rekonstrukcję przeprowadziła. – Tkanina trafiła do pracowni w bardzo złym stanie. Oryginalna podszewka zachowała się tylko fragmentarycznie. Mogliśmy znaleźć jej niewielkie części pod taśmą dekoracyjną. Moim zadaniem było podniesienie wartości estetycznej i wytrzymałościowej tkaniny. Wszystkie jej części zostały oczyszczone, a następnie połączone w miejscu pierwotnych przeszyć. Tkanina została dodatkowo wzmocniona.