W dwudziestej ósmej serii spotkań ekstraklasy koszykarzy PGE Spójnia Stargard przegrała na wyjeździe z PGE Startem Lublin 75:85.
Przed dzisiejszym meczem w Lublinie stargardzki zespół znał wynik z tej kolejki meczu Arki Gdynia,z którą walczy o utrzymanie w najwyższej lidze, a która przegrała wczoraj z Legią Warszawa. Wygrana w środowy wieczór PGE Spójni oznaczałaby, że opuści ona ostatnie miejsce w tabeli i zyska punkt przewagi nad Arką.
Tak jednak się nie stało. Nie było niespodzianki. Rywalizujący o trzecie miejsce po rundzie zasadniczej Start pokonał walczącą o utrzymanie Spójnię. Stargardzki zespół, podobnie jak w niejednym meczu w tym sezonie, zagrał dobrą pierwszą połowę, ale słabą drugą i został pokonany.
Po pierwszych dwudziestu minutach PGE Spójnia miała 51 punktów, sześć trójek i wygrywała różnicą sześciu punktów. W trzeciej i czwartej kwarcie stargardzki zespół rzucił tylko 24 punkty, ani razu nie trafił z dystansu i przegrał spotkanie dziesięcioma punktami, czyli w drugiej połowie był słabszy o szesnaście punktów.
W dzisiejszym spotkaniu trener Krzysztof Koziorowicz nie wprowadził do składu Isiaha Rossa, który zagrał w czterech meczach PGE Spójni i w żadnym nie był mocnym punktem w ataku, a przychodząc do stargardzkiego klubu miał wziąć na siebie ciężar zdobywania punktów. Po dwóch meczach nieobecności do składu powrócił Jayden Martinez i był wyróżniającym się graczem PGE Spójni. Tyle że podobnie jak cały zespół, tylko w pierwszej połowie. Rzucił 10 punktów, w tym dwie trójki.
W Lublinie liderem PGE Spójni był Malik Johnson, który miał trzynaście asyst i rzucił 16 punktów, najwięcej wśród przyjezdnych. W ofensywie lepsze fragmenty zanotowali Elijah McCadden, Wesley Gordon, Paweł Kikowski. Poniżej oczekiwań zagrali Sebastian Kowalczyk (1 na 6 za 3 pkt) i Aleksandar Langović, a Dawid Słupiński był na boisku tylko niespełna sześć minut.
Porażka w dzisiejszym spotkaniu oznacza, że po dwudziestej ósmej serii spotkań ekstraklasy koszykarzy stargardzki klub pozostanie na ostatnim miejscu w tabeli. Będzie miałtyle samo punktów co Arka Gdynia. PGE Spójnia czeka jeszcze na wynik jutrzejszego meczu MKS Dąbrowa Gónicza przeciwko Stali Ostrów Wielkopolski. Jeśli gospodarze przegrają, będą mieli tyle samo punktów, co kluby ze Stargardu i Gdyni.
Kolejne ligowe spotkanie stargardzki zespół rozegra 4 maja. To będzie ostatni w tym sezonie mecz w Stargardzie. Oby nie ostatni w ekstraklasie. Rywalem PGE Spójni będzie inny zespół, który nie ma jeszcze zapewnionego utrzymania Zastal Zielona Góra. Klub ten na ten moment ma punkt więcej. Niedzielne spotkanie w Hali OSiR rozpocznie się o godzinie 17.30.
PGE Start Lublin – PGE Spójnia Stargard 85:75 (26:23, 19:28, 25:13, 15:11)
PGE Start: Ramey 21 (3), Brown 15 (1), Lecomte 15, Drame 13 (1), Williams 10 (2), Krasuski 5 (1), Pelczar 3 (1), Put 3, Szymański.
PGE Spójnia: Johnson 16 (1), McCadden 13, Gordon 10, Martinez 10 (2), Borowski 7 (1), Kikowski 6 (1), Kowalczyk 5 (1), Langović 4, Yam 3, Słupiński 1.
Mimo że ze Stargardu dio Lublina jest około 700 kilometrów, a sytuacja stargardzkiego klubu jest bardzo trudna, to w Hali Globus w Lublinie była dzisiaj grupa kibiców stargardzkiego klubu, której doping był słyszany podczas transmisji telewizyjnej. Kibicom Spójni dziękujemy za zdjęcie.
