zatrzymanie Piłsudskiego
Do zatrzymania doszło w piątek 27 grudnia 2024 roku, po godzinie 18, na ulicy Piłsudskiego gdzie mężczyzna grasował od około 2 tygodni. Fot. Emilia Chanczewska

Od wielu dni terroryzował ludzi w centrum Stargardu. Zawinęła go policja

Przyjechał z pracy zza granicy na święta do rodzinnego Stargardu i trafił na komendę policji. W piątkowy (27.12.2024 r.) wieczór patrol stargardzkiej policji zatrzymał młodego mężczyznę, który uprzykrzał życie mieszkańcom i pracownikom lokali w centrum miasta.

Od drugiej połowy grudnia trafiają do naszej redakcji sygnały o młodym mężczyźnie, który chodzi głównie po ulicy Piłsudskiego, przechadza się środkiem jezdni, wchodzi do różnych lokali i zaczepia pracujące tam osoby. Krzyczy i wygraża.

siedzi przy ul. Piłsudskiego
18 grudnia mężczyzna chodził środkiem ulicy Piłsudskiego. Zaczepiał pracownice cukierni, potem siedział przy sklepie.

Z naszych informacji wynika, że był w jednej z cukierni, w placówce bankowej, w salonie telefonii, a ostatnio w sklepie z upominkami. Szczególnie jednak upodobał sobie salon piękności działający w Pasażu Ina…

– Był u mnie dziś w salonie w sumie pięć razy, dwa razy był w środku, potem próbował się dostać – mówi właścicielka salonu We make you GLOW w Pasażu Ina. – Dwa razy wzywana była policja, mąż też dzwonił na policję z domu. Ten człowiek pierwszy raz był u nas już 23 grudnia i według pracownicy jedna z klientek została przez niego poszarpana po wyjściu od nas. Jest niebezpieczny, policja powinna coś z tym zrobić.

Pasaż Ina
Po godzinie 15 mężczyzna kolejny raz dobijał się do salonu w Pasażu Ina, fot. Emilia Chanczewska

I właśnie w pobliżu salonu, dziś po godzinie 18 mężczyzna został zatrzymany. Para policjantów KPP Stargard zabrała go stamtąd radiowozem. Wcześniej pracownica pobliskiego sklepu z upominkami i klientka z synem musiały zamknąć się przed nim w środku.

– Pół godziny siedzieliśmy w sklepie i dzwoniliśmy na służby – opowiada Anna Krasoń, radna Rady Miejskiej w Stargardzie. – W tym czasie on bił się z innym mężczyzną pod sklepem na rogu Mickiewicza i Piłsudskiego. Biegał po ulicy, samochody na niego trąbiły. Wbiegł też do kuchni pizzerii przy Piłsudskiego. Pokierowałam patrol policji i straży miejskiej i cieszę się, że udało się go ująć! Uratowałam roztrzęsioną pracownicę przed napadem, a teraz będę poruszać problem bezpieczeństwa w mieście na komisji społecznej, której jestem wiceprzewodniczącą.

– Był pobudzony, krzyczał, strach, bo nie wiadomo co takiemu strzeli do głowy! – opowiada inny świadek dzisiejszych wydarzeń w centrum miasta.

Jak opowiadali świadkowie zatrzymania, mężczyzna od wielu dni zaczepiał przechodniów i pracowników. Jest przed 30-tką, na co dzień pracuje za granicą, do Stargardu przyjechał na święta.

zatrzymanie straż miejska
Na miejscu zatrzymania mężczyzny był też patrol Straży Miejskiej w Stargardzie, fot. Emilia Chanczewska

Teraz wszystko w rękach policji, by mieszkańcy mogli poczuć się bezpieczniej, a młodemu mężczyźnie została udzielona niezbędna pomoc.