W dwudziestej trzeciej serii spotkań ekstraklasy koszykarzy PGE Spójnia z Tauronem GTK Gliwice 82:87. Stargardzki zespół nie zyskał przewagi nad drużynami najbardziej zagrożonymi degradacją.




Przed dzisiejszym spotkaniem wiadomo było, że jeśli PGE Spójnia zwycięży, zyska dodatkowy punkt przewagi na drużynami najbardziej zagrożonymi degradacją z ekstraklasy. Nad GTK miałaby dwa punkty przewagi i lepszy bilans bezpośrednich spotkań. Porażka sprawia, że gliwicki klub zrównał się punktami ze stargardzkim zespołem i już tylko kluby z Dąbrowy Górniczej i Zielonej Góry mają o jedno zwycięstwo mniej niż PGE Spójnia. Kluby ze Stargardu, Gliwic i Gdyni mają tylko samo wygranych meczów.
Niedzielne spotkanie w Stargardzie było wyrównane od początku do końca. Były fragmenty, w których jedna lub druga drużyna przejmowała inicjatywę, ale nikt nie zbudował przewagi, która byłaby bezpieczna. Taki fragment skuteczniejszej gry miałna samym początku GTK, kiedy odskoczył na 10:2. Od tego stanu czternaście kolejnych punktów rzucił stargardzki zespół i to on miał sześć punktów więcej. W drugiej kwarcie lepszy fragment ponownie mieli goście i odzyskali prowadzenie.
W drugiej połowie ani razu PGE Spójnia nie była już na prowadzenie. Niejeden raz miała tylko punkt mniej, kilka razy był także remis, ale prowadzenia więcej nie było. Na 17 sekund przed zakończeniem czwartej kwarty, po przerwie dla trenera, gospodarze przeprowadzali akcję, która mogła dać remis. Szybko rozegrali piłkę, a rzut za 3 pkt Pawła Kikowskiego był niecelny. GTK trafiło jeszcze dwa osobiste i klub ze Stargardu przegrał pięcioma punktami. To kilkunastoosobowa grupa kibiców GTK, która przyjechała do Stargardu, cieszyła się ze swoim zespołęm ze zwycięstwa.


Tym razem stargardzki zespół nie miał przewagi w zbiórkach. Miał 31 zebranych piłek, a rywale 33. Mimo że zanotował 51,8 procent skuteczności rzutów z gry, a przeciwnik 43,9 proc., to gliwicki klub zwyciężył. Przede wszystkim dlatego, że podopieczni trenera Macieja Raczyńskiego nie zatrzymali rywali na dystansie. Można było się spodziewać, że gliwiczanie postawią na rzuty za 3 punkty i tak też było, ale PGE Spójnia nie miałą pomysłu na ograniczenie ich poczynań dalej od kosza. Koszykarze GTK trafili czternaście trójek na skuteczności 43,8 procent. Koszykarze PGE Spójni trafili pięć trójek na skuteczności 29,4 proc.
Następne ligowe spotkanie PGE Spójnia rozegra na wyjeździe. W czwartek 3 kwietnia mierzyć się będzie przeciwko Arce Gdynia, która też jest w strefie zespołów zagrożonych degradacją.
PGE Spójnia Stargard – Tauron GTK Gliwice 82:87 (24:19, 16:23, 23:22, 19:23)
PGE Spójnia: McCadden 19 (1), Kikowski 14 (2), Martinez 12, Johnson 9, Yam 8, Kowalczyk 6 (1), Langovic 6, Borowski 5 (1), Gordon 3, Słupiński.
Tauron GTK: Oguine 21 (3), Ihring 18 (4), Laksa 12 (3), Frąckiewicz 8, Czerapowicz 6 (2), Jodłowski 6,Piśla 6 (2), Toppin 6, Gordon 4, Busz.