PGE Spójnia Stargard przegrała dzisiaj u siebie z Anwilem Włocławek 68:83 w dziewiętnastej kolejce ekstraklasy koszykarzy.

Nie było dzisiaj powtórki z minionego sezonu z play off, kiedy to PGE Spójnia dwukrotnie pokonała w Stargardzie lidera po rundzie zasadniczej Anwil Włocławek. Tym razem lider dość szybko przejął kontrolę nad meczem i pewnie zwyciężył w Stargardzie.
Pierwsza kwarta to było badanie sił. Oba zespoły były na prowadzeniu, często był też remis. I remisem zakończyło się pierwsze dziesięć minut. W stargardzkiej drużynie w pierwszej połowie najmocniejszym punktem był debiutujący w Spójni Malik Johnson. Amerykanin trafił pięć pierwszych swoich rzutów z gry. Kiedy stargardzka drużyna miała 30 punktów, on miałna koncie 15 pkt.
Na piętnaście minut wystarczyło dzisiaj sił PGE Spójni do utrzymywania wyrównanej gry. Później zaczęli dominować przyjezdni. Anwil jeszcze w drugiej kwarcie uzyskał dziewięć punktów przewagi, a w trzeciej dołożył do tego czternaście kolejnych punktów przewagi. Trzecia kwarta rozpoczęła się od serii Anwilu piętnastu kolejnych punktów. Wybiło to całkowicie gospodarzy.
W czwartej kwarcie stargardzki zespół poprawił się w ataku. Trafił wtedy trzy trójki, a w całym spotkaniu miał ich pięć. Pewnie wygrana czwarta kwarta przed stargardzki zespół nie mogła jednak zmienić sytuacji i to włocławski klub wyjechał ze Stargardu jako zwycięzca. Stargardzki zespół miał w sobotni wieczór tylko dwie zbiórki w ataku. Rywale dwanaście. Nie szło koszykarzom PGE Spójni na linii osobistych. Trafili 21 na 31 takich rzutów.
W Anwilu zgarało dwóch byłych koszykarzy PGE Spójni. Krzysztof Sulima miał 4 pkt i 3 zbiórki, Karol Gruszecki nie zdobył punktów, miałasystę i przechwyt.

PGE Spójnia po dziewiętnastu seriach spotkań ma siedem zwycięstw. Tylko trzy kluby mają ich mniej, ale jeden z nich ma rozegrane dwa mecze mniej, a inny jeden mniej. Stargardzki zespół w tym sezonie nie radzi sobie dobrze u siebie. Wygrał trzy spotkania, przegrał osiem. Na wyjazdach ma cztery zwycięstwa, cztery porażki.
Stargardzcy kibice kilka razy skandowali nazwisko drugiego trenera PGE Spójni. Wywoływanie Macieja Raczyńskiego było wyrazem ich niezadowolenia z tego, co prezentuje w tym sezonie stargardzki zespół pod wodzą Andreja Urlepa. Kibice dawali do zrozumienia, że na stanowisku pierwszego trenera chcieliby zobaczyć Macieja Raczyńskiego.

Następne spotkanie ligowe PGE Spójnia rozegra na wyjeździe. W piątkowy wieczór 7 marca zagra przeciwko Arrivie Polski Cukier Toruń.
PGE Spójnia Stargard – Anwil Włocławek 68:83 (22:22, 13:22, 11:25, 22:14)
PGE Spójnia: Muhammad 21 (1), Johnson 19 (1), Borowski 7 (1), Kikowski 6 (2), Kowalczyk 5, Yam 5, Langovic 2, Martinez 2, Słupiński 1, Wojdak.
Anwil: Taylor 15 (3), Petrasek 14 (2), Turner 11 (1), Ongenda 10, Michalak 8, Nelson 7 (1), Funderburk 5, Łączyński 5 (1), Pipes 4, Sulima 4, Gruszecki.