W szóstej kolejce spotkań w grupie H FIBA Europe Cup stargardzki zespół pokonał dziś w Kosowie KB Peja 91:87. PGE Spójnia zajęła drugie miejsce w grupie, ale nie awansowała do drugiej rundy tych międzynarodowych rozgrywek.
Przed środowym meczem w Kosowie wiadomo było, że zwycięzca tego spotkania zajmie drugie miejsce w grupie H. To dawało cień szansy na awans do drugiej rondy FIBA Europe Cup, jednak sporo zależało od wyników meczów w innych grupach.
Stargardzki zespół zrobił, co do niego należało i pokonał dziś KB Peja 91:87. Tym samym zrewanżował się kosowskiemu klubowi za porażkę 1 listopada w Stargardzie 79:83. W dzisiejszym spotkaniu o wygranej klubu ze Stargardu zadecydowała świetna skuteczność w rzutach dystansowych. PGE Spójnia trafiła 16 trójek, a oddała 30 takich rzutów. To daje skuteczność 53,3 procent. Niewiele mniej niż stargardzki zespół miał w rzutach osobistych. W tym elemencie skuteczność wyniosła 57,7 proc. (15/26).
Spotkanie w Kosowie było bardzo wyrównane. Wprawdzie kilka razy oba zespoły nieco odskakiwały, choćby na 8 punktów, jednak głównie wynik był przy remisie. Wystarczy powiedzieć, że przez siedem minut meczu na tablicy wyników był remis. KB Peja była na prowadzeniu przez niespełna 18 minut, a PGE Spójnia przez nieco ponad 15 minut.
Stargardzki zespół wyraźnie przegrał rywalizację pod koszami. Miał 36 zbiórek, a rywale 53. Pewnie spore znaczenie w tym względzie miała nieobecność w składzie PGE Spójni Wesleya Gordona. Peja zanotowała dzisiaj 25 zbióek w ataku. Wspomniane osobiste też nie były po stronie gości. Jedenaście spudłowanych wolnych mogło przesądzić o wyniku. Podobnie jak 18 zgubionych piłek. Tak nie było, bo koszykarze klubu ze Stargardu mieli swój dzień na rzucanie za 3 punkty. Pięć trójek trafił Karol Gruszecki, po trzy Devon Daniels IV i Benjamin Simons, po dwie Stephen Brown i Sebastian Kowalczyk, jedną Adam Brenk. Peja miała tylko 3 trójki na 15 prób.
PGE Spójnia wygrała w Kosowie i zapewniła sobie drugie miejsce w tabeli grupy H. Wyniki w innych grupach nie ułożyły się jednak po myśli stargardzkiego klubu i PGE Spójnia nie awansowała do drugiej rundy FIBA Europe Cup. Inne zespoły z drugich miejsc miały korzystniejszy bilans spotkań w swoich grupach. Spore znaczenie miało to, że liczone były wyniki meczów pomiędzy pierwszą trójką w grupach, ponieważ w niektórych grupach były trzy drużyny, a nie cztery. PGE Spójni nie policzono więc dwóch zwycięstw z Heroes Den Bosch, czwartym zespołem grupy H. Awans z tej grupy wywalczył niemiecki Niners Chemnitz, który wygrał wszystkie spotkania. W szóstej kolejce pokonał dzisiaj u siebie Heroes 88:61.
PGE Spójnia kończy przygodę z FIBA Europe Cup z trzema zwycięstwami i trzema porażkami. Przed stargardzkim klubem już tylko rywalizacja w rozgrywkach w Polsce. W najbliższą sobotę zagra we Wrocławiu ze Śląskiem.
KB Peja – PGE Spójnia Stargard 87:91 (25:27, 21:19, 27:25, 14:20)
KB Peja: Chandler 21 (raz za 3 pkt), King 18, Davis 17, Calloway 15 (1), Callakaj 10, Ismaili 6 (1), Berisha, Sheqiri.
PGE Spójnia: Daniels IV 24 (3), Gruszecki 19 (5), Langovic 12, Simons 12 (3), Kowalczyk 7 (2), Brown Jr. 6 (2), Brenk 5 (1), Grudziński 5, Łapeta 1, Krużyński.