Słupska policja poinformowała dzisiaj o zatrzymaniu sprawców napaści na stargardzkich kibiców wracających z meczu PGE Spójni Stargard w Słupsku.
Informowaliśmy na naszych łamach o zdarzeniu, do którego doszło w piątkowy wieczór 22 września w Słupsku. Kilkuosobowa grupa kibiców Spójni została zaatakowana w pobliżu dworca kolejowego przez zamaskowane osoby, które nadjechały samochodami. Jedna osoba została pobita, skradzione zostały klubowe szaliki i koszulka. Kibice Spójni mówili nam, że policja mimo ich wezwań nie przyjechała na miejsce zdarzenia do czasu odjazdu pociągu do Stargardu. Policja tłumaczyła nam później, że była na miejscu, ale nie podała informacji kiedy konkretnie.
Dzisiaj Komenda Miejska Policji w Słupsku poinformowała o zatrzymaniu sprawców. To cztery osoby. Policja nie wyklucza kolejnych zatrzymań.
– Słupscy kryminalni przez ostatnie dni prowadzili intensywne działania operacyjne zmierzające do ustalenia i zatrzymania sprawców ataku na grupę kibiców, do którego doszło w ubiegły piątek w rejonie dworca kolejowego w Słupsku – informuje asp. Kamila Koszałka z KMP w Słupsku. – Dzięki swojej pracy funkcjonariusze wytypowali osoby podejrzane o to przestępstwo. Dzisiaj w godzinach rannych policjanci z Wydziału Kryminalnego Komendy Miejskiej Policji w Słupsku wspólnie z funkcjonariuszami z Wydziału do spraw zwalczania Przestępczości Pseudokibiców Komendy Wojewódzkiej Policji w Gdańsku zatrzymali 4 mężczyzn w wieku od 16-17 lat.
Jak dodaje asp. Kamila Koszałka, materiały w tej sprawie zostały przekazane do sądu rodzinnego.
Trzech z zatrzymanych usłyszało zarzuty dotyczące zmuszania przemocą do określonego zachowania oraz uszkodzenia ciała. Nie wykluczamy kolejnych zatrzymań w tej sprawie.
asp. Kamila Koszałka z Komendy Miejskiej Policji w Słupsku
Dopytaliśmy słupską policję, czy zatrzymani sprawcy ataku są ze środowiska kibiców koszykówki, czy związani są ze środowiskiem kibiców piłkarskich, bo takie informacje zaczęły się pojawiać w przestrzeni publicznej.
– Na tym etapie postępowania nie możemy odpowiedzieć na to pytanie, prowadzone są dalsze czynności w tej sprawie – mówi asp. Kamila Koszałka.