PGE Spójnia Stargard wysoko pokonała w Toruniu Arrivę Polski Cukier 97:72 w dwudziestej serii spotkań ekstraklasy koszykarzy.
Stargardzki klub przełamał się po dwóch kolejnych porażkach. Przełamał także wyjazdową niemoc. Poprzednie sześć meczów na boiskach rywali przegrał. Zapewnił sobie też lepszy bilans bezpośrednich spotkań z Arrivą. W pierwszym meczu tych klubów PGE Spójnia przegrała jedenastoma punktami, ale w rewanżu była lepsza o dwadzieścia pięć punktów.
PGE Spójnia pokonała Arrivę, ponieważ:
- pod każdym względem była w tym spotkaniu lepsza, nie mając wielkich kłopotów w ataku i solidnie grając w defensywie
- Stephen Brown Jr. rozgrywał mecz na swoich zasadach, pamiętając przy tym o współpracy z kolegami z drużyny
- Adam Brenk wchodząc z ławki rezerwowych był mocnym wsparciem stargardzkiego zespołu, co potwierdzają liczby: 9 punktów, w tym dwie trójki, 4 zbiórki, 4 asysty
- toruński zespół nie potrafił poradzić sobie z wysoką obroną gości, przez kilkanaście pierwszych minut nie trafił trójki, a kiedy kilka ich później rzucił, nie miało to wielkiego znaczenia
- lider toruńskiego klubu Goran Filipović nie poszalał na boisku jak zwykle, obwodowi gracze stargardzkiego zespołu ogrywali go w ataku, a on więcej pudłował niż trafiał
Patrząc na dzisiejsze wydarzenia w Arenie Toruń można mnożyć pochwały PGE Spójni. Nie można jednak popaść w przesadę. Warto pamiętać, że Arriva Polski Cukier Toruń wpadła w spory dołek w lidze. Przed meczem ze stargardzkim klubem wysoko przegrała dwa spotkania. Uległa Dzikom Warszawa 56:78, Icon Sea Czarnym Słupsk 65:90, a dzisiaj PGE Spójni 72:97. Trzy ostatnie spotkania toruńskiego klubu to zero zwycięstw, a w małych punktach minus 72.
Jeśli chodzi o stargardzki zespół, patrząc na przebieg czwartkowego spotkania w Toruniu, można się dziwić, dlaczego trener Sebastian Machowski nie wprowadził do gry nawet na moment Sebastiana Kowalczyka. Koszykarz ten trafił do Stargardu z zadaniem odegrania ważnej roli zmiennika. Od czasu przybycia do PGE Spójni Alexa Steina, zawodnik ten niemal cały czas przesiaduje na ławce rezerwowych. Przeciwko Krajowej Grupie Spożywczej Arce Gdynia zagrał niespełna pięć i pół minuty, w kolejnych meczach przeciwko Arged BM Stal Ostrów Wielkopolski, Legii Warszawa, Arrivie Polskiemu Cukrowi Toruń w ogóle nie wybiegł na parkiet.
Arriva Polski Cukier Toruń – PGE Spójnia Stargard 72:97 (14:21, 22:36, 20:20, 16:20)
Arriva Polski Cukier: Smith 21 (dwa razy za 3 pkt), Vucić 11, Filipović 9, Cel 7 (1), Diggs 7 (1), Diduszko 6, Kunc 6 (2), Sowiński 3, Tomaszewski 2, Lipiński.
PGE Spójnia: Brown Jr. 28 (1), Daniels IV 16 (1), Stein 12 (1), Brenk 9 (2), Gordon 8, Langovic 8, Simons 7 (1), Gruszecki 5 (1), Grudziński 4, Krużyński, Łapeta.
Kolejne ligowe spotkanie PGE Spójnia także zagra na obcym parkiecie. Na koniec wyjazdowej serii 9 lutego zmierzy się w Sopocie z Treflem.