33-letni stargardzianin w niedzielny wieczór kompletnie pijany jechał rowerem. Uszkodził trzy zaparkowane samochody. Odpowie za to wszystko przed sądem.
– W minioną niedzielę, 16 lipca, około godziny 19, mieszkający przy ulicy Zwycięzców gość jechał kompletnie pijany na rowerze, porysował zaparkowane samochody, wywalił się przed klatką – relacjonuje nasz czytelnik. – Gdy przyjechali policjanci i zobaczyli, w jakim ten rowerzysta jest stanie, padł krótki komentarz: „zgon”. A podobno ten człowiek niedawno wyszedł z więzienia…
Rzeczniczka stargardzkich policjantów potwierdza niedzielne zdarzenie.
– W niedzielę o godzinie 18.53 mieszkańcy powiadomili nas o nietrzeźwym rowerzyście i dyżurny komendy od razu wysłał na ulicę Zwycięzców policyjny patrol – mówi mł. asp. Justyna Siwarska z Komendy Powiatowej Policji w Stargardzie. – 33-letni mieszkaniec Stargardu był na swoim przydomowym ogródku. Badanie wykazało u niego prawie 4 promile alkoholu w wydychanym powietrzu. Nie wymagał pomocy medycznej, został pod opieką matki.
Pijany porysował rowerem, jak się okazało pożyczonym od kolegi, trzy zaparkowane na ulicy Zwycięzców samochody osobowe, chryslera, opla i forda focusa.
– Sprawa skierowana została do sądu – dodaje mł. asp. Justyna Siwarska z KPP Stargard.