Licząca blisko 9 tysięcy metrów kwadratowych działka na środku osiedla Zachód za jakiś czas będzie na nowo zagospodarowywana. Spółdzielnia mieszkaniowa nie zdradza mieszkańcom, co chce tam zrobić.
Temat ryneczku na terenie między blokami B1, B12, B13, A21 i A13 powrócił podczas spotkania prezydenta Stargardu z mieszkańcami w sprawie przebudowy miejskich terenów na osiedlu Zachód. Mieszkańcy próbowali dowiedzieć się, jakie plany są co do tego miejsca. W przeszłości prężnie działał tam ryneczek, a na drugiej części działki powstał parking strzeżony. Parking jest do dzisiaj, a ryneczek dogorywa. Część kiosków zlikwidowano, część jest zamknięta i tylko w kilku prowadzony jest jeszcze handel.
Stare i zaniedbane
Prezydent Stargardu nie potrafił odpowiedzieć na pytanie jednej z mieszkanek, co z ryneczkiem, ponieważ nie jest to teren miejski.
– Ryneczek doskonale wiem który, bo ja tam nieraz bułki kupowałem, ale nie mam w ogóle pojęcia, co z nim się stanie – mówił Rafał Zając. – Może pan prezes powie nam o ryneczku, bo pewnie więcej wie niż ja.
Wywołany do tablicy prezes Spółdzielni Mieszkaniowej w Stargardzie Tomasz Zusel, obecny 13 września na spotkaniu mieszkańców z prezydentem miasta, powiedział o ryneczku, ale bez konkretów co do przyszłości tego miejsca.
– Ten teren faktycznie należy do spółdzielni, zarząd postanowił od paru lat wygaszać tam działalność, bo niestety nie przynosi to chluby spółdzielni, bo to są stare budy, zaniedbane, więc spółdzielnia nie podpisuje już z nowymi kontrahentami umów na dzierżawę tych placów i czekamy, jak pozostałe budki zakończą tam działalność – tłumaczył Tomasz Zusel. – Na większości tamtego terenu jest prowadzony parking strzeżony. Będziemy pracować nad koncepcją, jeżeli handel drobnodetaliczny zostanie już zlikwidowany, nad zagospodarowaniem tego terenu, w miarę możliwości posiadanych przez spółdzielnię.
Trzeba mieć pomysł
Mieszkańcy dopytywali, co powstanie w tym miejscu, jak ryneczek przestanie istnieć.
– To jest duża działka 8800 metrów kwadratowych przy B1, a tylko na części są te budki, tak zwane ule – mówił Tomasz Zusel, prezes Spółdzielni Mieszkaniowej w Stargardzie. – Nie mamy jeszcze koncepcji, bo to nie jest takie proste. Trzeba mieć pomysł na biznes, trzeba zwrócić się do urzędów o koncepcje, czy taka działalność może być prowadzona, czy jakaś budowla zorganizowana. Na tym parkingu prowadzą działalność rónież członkowie spółdzielni. Ja nie mam sumienia w tej chwili wypowiadać im umowy. Niektórzy mają jeszcze rok czy dwa do emerytury i chcą dokończyć ten biznes. Poczekamy jeszcze chwilę, a później popracujemy w tym temacie.
Jedna z mieszkanek osiedla Zachód pytała, czy może jednak ryneczek tam pozostanie.
– Wiadomo, że kiedyś więcej handlu detalicznego było wszędzie – odpowiadał Tomasz Zusel. – W tej chwili ten handel wiadomo, gdzie się sytuuje. Sytuuje się w sklepach wielkopowierzchniowych, a nie w kioskach.