W piątkowe późne popołudnie i wieczór w mieście roztoczył się zapach przypominający trujący gaz – siarkowodór. Gazownicy i policjanci sprawdzili wiele miejsc, skąd były zgłoszenia o największym natężeniu smrodu i nigdzie nie stwierdzili wycieku gazu ziemnego.
M.in. centrum miasta, okolice targowiska na Reja/Słowackiego, starówkę objechali pracownicy Pogotowia Gazowego w asyście policyjnego patrolu z KPP Stargard, na wypadek gdyby konieczna była ewakuacja.
Na szczęście nigdzie nie został stwierdzony wyciek gazu. Akcja została zakończona.
– Dostaliśmy zgłoszenia z kilku miejsc w mieście, że czuć zapach podobny do siarki, do siarkowodoru – mówi Stargard.News Grzegorz Cendrowski, rzecznik prasowy Polskiej Spółki Gazownictwa. – Służby pojechały we wskazane miejsca, sprawdziły i nie wykryły nigdzie wycieku gazu ziemnego. Więc to nie jest temat dla nas. W innym mieście była podobna sytuacja i okazało się, że odór pochodził od ścieków.
Przed godziną 21 redakcja Stargard.News kontaktowała się z Pogotowiem Wodociągowym, gdzie usłyszeliśmy zapewnienie, że obecnie nie ma żadnej awarii wodociągów w mieście.
Jak zapewnia rzecznik PSGAZ, jeżeli tylko wpłyną kolejne takie zgłoszenia ze Stargardu, także będą sprawdzane.