Służby na ulicy Dworcowej
Fot. Dż

Sześć wozów służb na pomoc kucharzowi

W niedzielne przedpołudnie na ulicę Dworcową w Stargardzie zjechały wozy straży pożarnej, policyjne radiowozy i karetka pogotowia ratunkowego. Jak się okazuje, przyczyną był… przypalony rosół.

– Około godziny 11.15 była akcja w bloku przy ulicy Słowackiego 3a, znajdującym się między ulicami Słowackiego a Dworcową. Przyjechały 3 wozy strażackie, 2 policyjne i 1 karetka – relacjonuje nasz czytelnik (nazwisko do wiadomości redakcji). – Miejscowi z psami na spacerze mówili, że pewnie komuś obiad się przypalił, a robią aferę. Nic nie było widać. Ale po co tyle sprzętu? – zastanawia się stargardzianin.

Rzeczywiście, służby zostały postawione w stan gotowości ze względu na dym, który pojawił się w kuchni jednego z mieszkań. Jak się okazało, lokator który gotował niedzielny rosół zasnął i zupa się przypaliła. Na miejsce jako pierwsza dotarła stargardzka policja, następnie straż pożarna i pogotowie ratunkowe.

Przypalona potrawa w garnku – rosół, nikomu nic się nie stało – informuje mł. bryg. Paweł Różański z Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Stargardzie. – Prawdopodobnie zgłoszenie mówiło o zadymieniu w bloku mieszkalnym, a że nie ma dymu bez ognia, wysyłamy tyle sił, by walczyć z potencjalnym pożarem. Są określone procedury jeżeli chodzi o zdarzenia w bloku mieszkalnym. Gdy blok ma więcej niż 4 kondygnacje musi dodatkowo jechać samochód specjalny z drabiną mechaniczną.