W dwudziestej czwartej serii spotkań PGE Spójnia Stargard zagra na wyjeździe z Grupą Sierleccy Czarni Słupsk. Stargardzki zespół jest o krok od play off, słupski musi jeszcze postawić kilka kroków, żeby w nim zagrać.
Trwa seria wyjazdowych meczów stargardzkiego zespołu. Rozpoczęła się w minioną niedzielę w Gdyni, gdzie PGE Spójnia pokonała Suzuki Arkę 77:76. Drugi wyjazdowy mecz w tej serii będzie jutro. Rywalem stargardzkiego zespołu będzie Grupa Sierleccy Czarni Słupsk.
Oba zespoły są w górnej połówce tabeli, ale to w obozie PGE Spójni jest większy spokój. Stargardzki zespół, który ma 14 zwycięstw i jest piąty w tabeli, zyskał dość bezpieczną przewagę nad dziewiątym Anwilem Włocławek i jest o krok od zapewnienia sobie udziału w play off. Natomiast słupski zespół, który ma 12 zwycięstw i jest ósmy w tabeli, ma tylko punkt więcej niż Anwil i musi cały czas mocno walczyć o udział w play off.
To zapowiada ciekawe, emocjonujące spotkanie w czwartkowy wieczór w Słupsku. W pierwszym meczu tych klubów w tym sezonie PGE Spójnia wygrała w Stargardzie 83:69. Słupski zespół miał wtedy kryzys notując pięć kolejnych porażek. W Stargardzie była ta piąta, po której nastąpiło przełamanie i od tego momentu Grupa Sierleccy Czarni Słupsk wygrała dziewięć spotkań, przegrała pięć.
Stargardzki zespół w tym sezonie nikogo nie musi się obawiać, co udowodnił między innymi wygrywając z klubami z Wrocławia, Sopotu, Warszawy, Zielonej Góry, Włocławka. W Słupsku to PGE Spójnia będzie faworytem. Łatwo jednak raczej mieć nie będzie. Tym bardziej, że kontuzję złapał Brody Clarke.
Spotkanie w Słupsku rozegrane zostanie 23 marca o godzinie 17.30. Tourne’e PGE Spójnia zakończy w kolejny czwartek w Ostrowie Wielkopolskim.