Suita Colas Breugnon Tadeusza Bairda, drugi koncert skrzypcowy d-moll Henryka Wieniawskiego z partiami solo na skrzypcach w wykonaniu Janusza Wawrowskiego z Warszawy oraz Mała Suita Witolda Lutosławskiego – te utwory znalazły się w programie dzisiejszego koncertu Orkiestry Camerata Stargard.
Mimo że w tym samym czasie transmitowany był w tv finał mistrzostw świata w piłce nożnej w Katarze, cała duża scena SCK wypełniła się miłośnikami muzyki smyczkowej. Wystąpiła Orkiestra Camerata Stargard pod batutą Kuby Wnuka – dyrygenta i organisty na co dzień związanego z Warszawską Operą Kameralną.
Orkiestrze towarzyszyli dziś uczestnicy warsztatów, a jako solista zagrał uznany polski skrzypek Janusz Wawrowski. Laureat Fryderyka, odznaczony także Srebrnym Krzyżem Zasługi. Muzyk gra na unikatowych, niezwykle cennych, XVII w. skrzypcach włoskiej marki stradivarius.
– Jest nam niezmiernie miło dla państwa zagrać w tym przedświątecznym czasie – witał publiczność Kuba Wnuk, dyrygent Orkiestry Camerata Stargard. – Dzisiejszy koncert zdominuje polska muzyka. Zaprezentujemy państwu dzieła trzech wybitnych polskich kompozytorów. Dzisiejszy koncert stanowi zwieńczenie trwających przez ostatnie kilka dni warsztatów orkiestrowych dla uczniów Liceum Muzycznego w Szczecinie i w Stargardzie, zorganizowanych przez Fundację Camerata Stargard.
Nie mogło zabraknąć wspomnienia zmarłego przedwcześnie, 3.11.2022 roku, dyrektora Orkiestry Camerata Stargard Grzegorza Konopczyńskiego.
– Był nie tylko inicjatorem istnienia orkiestry, był wizjonerem, który wytrwale dążył do realizacji swoich wizji, marzeń, był dobrym duchem i motorem działania tej orkiestry – mówił Kuba Wnuk. – To był szok dla nas wszystkich. Chcemy tymi dźwiękami nieść pociechę, nadzieję. Tego narzędziem jest sztuka. Najpiękniejsza ze sztuk – muzyka, która do nas dociera, nas przemienia, niesie nadzieję…
Miło było dziś zobaczyć na widowni żonę nieodżałowanego pana Grzegorza, panią Monikę Konopczyńską.
Nasza redakcja jest jednym z patronów medialnych występów Orkiestry Camerata Stargard.