Spotkanie w Piwnicy TPS
Fot. Emilia Chanczewska

Urodzinowe spotkanie z poetką pochodzącą ze Stargardu

Aleksandra Baltissen, od 30 lat mieszkająca w Holandii, wczoraj zainaugurowała nowy cykl organizowany przez Książnicę Stargardzką „Spotkania z poezją – słowem i muzyką malowane”. Spotkanie z kobietą wielu pasji odbyło się w Piwnicy TPS.

Gości powitała Jolanta Aniszewska, dyrektor Książnicy Stargardzkiej, która mówiła, że zazwyczaj pod koniec roku nie dzieje się nic nowego, tymczasem Książnica przygotowała dla mieszkańców niespodziankę w postaci nowego cyklu „Spotkania z poezją – słowem i muzyką malowane”.

Aleksandra Baltissen, której towarzyszył mąż Ruud, urodziła się w Stargardzie i tu w latach 1985-1990 pracowała w Stargardzkim Centrum Kultury. Teraz wraca tu raz do roku, w czasie urlopu.

– Naszemu gościowi na pewno serce bardzo mocno bije, że jest dziś w swoim rodzinnym mieście – mówiła Jolanta Aniszewska, dyrektor Książnicy Stargardzkiej.

Główną organizatorką i koordynatorką „Spotkań…” jest Ilona Kowal, kierującą Wypożyczalnią Główną.

– Chcemy rozbudzić apetyt na poezję, spojrzeć na świat inaczej, oczami artysty, poety, drugiego człowieka – mówiła Ilona Kowal.

Pani Aleksandra to poetka, ale nie tylko. Jest animatorką kultury, propagatorką kultury polskiej w Holandii, ratowniczką medyczną. Jest także pasjonatką kwiatów oraz… perfum, co znajduje odbicie w jej wierszach. Wczoraj przeczytała wiersz o kultowych perfumach „Być może”. Jej miłości to rodzina, jest uważna na innych ludzi, a przede wszystkim bardzo wrażliwa. Zajmuje się opieką nad osobami starszymi.

Wczoraj czytane były wiersze Aleksandry Baltissen, przez chętnych uczestników spotkania, pracowników i czytelników książnicy, także przez wyżej podpisaną autorkę relacji. Poetka ma na koncie wiele wydanych tomików. Okładkę jednego z nich zdobi obraz Aleksandry Cyglickiej, artystki malarki z Morzyczyna, także obecnej na piątkowym spotkaniu.

– Gdy piszemy, nikt nas nie rozliczy za własne emocje – mówiła Aleksandra Baltissen. – Słowa mają swoją wagę, wielobarwność, wielowymiarowość. Nadzieja jest piórem, które pozwala przelać je na papier. W swojej poezji staram się o lepszy, piękniejszy świat.

Jak poetka postrzega swoje rodzinne miasto?

Stargard zawsze był dla mnie najpiękniejszym miastem! Bardzo dużo tu się dzieje, zmienia się w gigantycznym tempie. Sprawdziłam swoje dawne skróty na starówce, odkryłam nowe. Jest na niej przepiękny park z placem zabaw, możemy być dumni! W sercu i duchu zawsze będę stargardzianką.

Aleksandra Baltissen

Partnerem cyklu spotkań zostało SCK. Podopieczni Celiny Gładysz z Pracowni Wokalnej będą występować na żywo podczas nich. Wczoraj piosenki Agnieszki Osieckiej zaśpiewała świetna Agnieszka Liszewska.

Spotkanie odbyło się dokładnie w dniu urodzin pani Aleksandry. Był torcik ze świeczką, upominek od Książnicy Stargardzkiej i odśpiewane 100 lat przez uczestników spotkania.