arka spójnia
Fot. Pierwsza Brygada Spójnia Stargard

Wierzyli w Spójnię, pojechali do Gdyni, zobaczyli zwycięstwo. Mathews, czyli bohater ostatniej akcji

W dwudziestej trzeciej serii spotkań ekstraklasy koszykarzy PGE Spójnia Stargard wygrała na wyjeździe z Suzuki Arką Gdynia 77:76. O zwycięstwie zadecydował celny rzut Jordana Mathewsa na sekundę przed końcem czwartej kwarty.

Po takich meczach jak dzisiejszy w Gdyni, zwycięzcy biorą głęboki oddech i mówią „uff”, bo zdobyli dwa punkty mimo że grali słabiutko. A pokonani plują sobie w brodę, bo dali się ograć słabo dysponowanym przeciwnikom. W niedzielne popołudnie odetchnąć mogłą PGE Spójnia Stargard, a w brodę mopgła pluć sobie Suzuki Arka Gdynia.

To był mecz błędów, pomyłek, niecelnych rzutów. Koszykarze obu klubów razili nieskutecznością z dystansu. Suzuki Arka trafiła 7 na 33 rzutów trzypunktowych, mając w tym elemencie 21,2 procent skuteczności. PGE Spójnia wykorzystała 8 z 29 rzutów zza łuku, mając 27,6 procent skuteczności. Do tego gospodarze trafili tylko 13 z 23 osobistych. Goście 15 z 21. Suzuki Arka szesnaście razy zgubiła piłkę, PGE Spójnia piętnaście razy.

Jedno, co było w dzisiejszym spotkaniu, to emocje. Wynik niemal cały czas był przy remisie. Pod koniec trzeciej kwarty uwodoczniła się przewaga stargardzkiego klubu. W czwartej kwarcie PGE Spójnia miała trzynaście punktó więcej. No i w tym momencie się pogubiła. Efekt był taki, że gospodarze na półtorej minuty przed końcem tej części doprowadzili do remisu, a pięć sekund przed końcową syreną wyszli na dwupunktowe prowadzenie.

Po przerwie na żądanie dla trenera stargardzkiego zespołu Sebastiana Machowskiego goście doskonale wypełnili wyrysowane przez szkoleniowca zadanie na ostatnią akcję i Jordan Mathews trafił trójkę. Kluczowe było także zachowanie Barreta Bensona, który w odpowiednim momencie przekazał piłkę Mathewsowi, gdy ten znalazł się na niezłej pozycji rzutowej i Pawła Kikowskiego, który skuteczną podsłoną na Adrianie Boguckim sprawił, że Benson został bez obrońcy i mógł odebrać piłkę rzuconą do niego zza linii bocznej przy rozpoczęciu akcji po przerwie.

Trener Suzuki Arki Krzysztof Szubarga także poprosił o przerwę, po której gospodarze mieli 0,8 sekundy na wyprowadzenie akcji. To, co wyrysował szkoleniowiec gospodarzy, nie zostało zrealizowane przez jego zawodników. Piłkę rzuconą w pobliże kosza przechwycił Benson i PGE Spójnia mogła świętować czternaste zwycięstwo w sezonie, a szóste wyjazdowe.

To kolejny w tym sezonie mecz, w którym rzut Jordana Mathewsa w decydującej akcji przesądza o wygranej stargardzkiego zespołu. W drugiej kolejce spotkań rzut dwupunktowy na niespełna sekundę przed końcem czwartej kwarty Jordana Mathewsa zapewnił PGE Spójni zwycięstwo jednym punktem z Eneą Abramczyk Astorią Bydgoszcz. W szesnastej serii spotkań celna trójka Jordana Mathewsa na niespełna dwie sekundy przed końcem czwartej kwarty zapewniła stargardzkiej drużynie zwycięstwo nad WKS Śląskiem Wrocław.

W dzisiejszym meczu w PGE Spójni nie zagrał Brody Clarke, który złapał kontuzję. W tej sytuacji więcej pograł Dominik Grudziński, który rzucił 9 punktów i miał 7 zbiórek. Co ciekawe, trener Sebastian Machowski w czwartej kwarcie grał bez typowych rozgrywających. Na ławce rezerwowych siedzieli Courtney Fortson i Tomasz Śnieg. Najlepszym strzelcem PGE Spójni był KArol Gruszecki, zdobywca 19 pkt. Miał on także 8 zbiórek. Ajdin Penava zebrał dziewięć razy piłkę, a Barret benson siedem.

Gra dzisiaj nie była piękna, za to należy pochwalić kibiców stargardzkiego klubu. W hali w Gdyni stawiło się około 30 osób i przez całe spotkanie grupa ta gorąco dopingowała Spójnię. Stargardzkim kibicom można przypisać udział w zwycięstwie.

Kolejne ligowe spotkanie PGE Spójnia także rozegra na boisku rywala. 23 marca mierzyć się będzie w Słupsku przeciwko Grupie Sierleccy Czarnym.

Suzuki Arka Gdynia – PGE Spójnia Stargard 76:77 (12:14, 23:21, 15:21, 26:21)

Suzuki Arka: Music 18 (raz za 3 pkt), Bogucki 15, Wilczek 12 (2), Wade 10 (2), Wołoszyn 7 (1), Florence 5 (1), Fenner 4, Sewioł 3, Hrycaniuk 2, Pajkert.

PGE Spójnia: Gruszecki 19 (4), Mathews 14 (2), Fortson 11 (1), Brenk 7, Kikowski 6, Penava 6, Benson 5, Śnieg.