Stargardzcy policjanci odkryli dziś, w jednym z domów we wsi Brudzewice pod Stargardem, zwłoki kobiety. Okazało się, że została zamordowana.
Jak nieoficjalnie ustaliła redakcja Stargard.News, sprawcą był mąż ofiary. Mężczyzna w piątek 18 października 2024 roku, po dokonaniu zbrodni, popełnił samobójstwo rzucając się przed południem pod pociąg. Doszło do tego w okolicy Pęzina pod Stargardem.
Po samobójstwie na torach policjanci udali się do domu mężczyzny, by potwierdzić jego tożsamość. Trafili tam na ciało jego żony. Jak udało nam się ustalić, 63-letnia kobieta zmarła od uderzenia ciężkim przedmiotem. Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się, że prawdopodobnie młotkiem.
Na miejscu działają stargardzcy policjanci, pod nadzorem prokuratury. Ustalane są okoliczności i przebieg tragicznych zdarzeń.
Na miejscu zdarzenia ustaliliśmy, że do zabójstwa mieszkanki Brudzewic doszło dzisiaj, a niedługo po tym jej 67-letni mąż popełnił samobójstwo na torach niedaleko miejsca zbrodni.
Policja na tym etapie nie przekazuje szczegółów.
– Mamy zdarzenie o charakterze kryminalnym, na ten moment nie udzielamy żadnych informacji – mówi asp. Justyna Siwarska z Komendy Powiatowej Policji w Stargardzie.
Aktualizacja, Stargard.News informuje Natalia Dorochowicz, rzeczniczka Wojewódzkiej Stacji Pogotowia Ratunkowego w Szczecinie:
Zespół ratownictwa medycznego oraz lotnicze pogotowie ratunkowe zostali zadysponowani do mieszkania poszkodowanej kobiety. Niestety mimo podjętych medycznych czynności ratunkowych pacjentki w stanie ciężkim nie udało się uratować.
Emilia Chanczewska, Grzegorz Drążek/Stargard.News