Po narodzinach u Julki pojawiło się obniżone napięcie mięśniowe, po roku napady padaczkowe. Zaczęła się codzienna walka o zdrowie. Rodzina potrzebuje w tym wsparcia.
W Stargardzie mieszka bardzo wiele chorych dzieci, potrzebujących pomocy innych mieszkańców, ludzi dobrej woli. Jednym z nich jest mała Julia Wasiluk, która ma zdiagnozowaną padaczkę, opóźnienie rozwoju psychoruchowego oraz podejrzenie drgawek pirydoksynozależnych (związanych z padaczką). Wymaga stałego leczenia oraz rehabilitacji, które – razem z dojazdami – pochłaniają bardzo dużo pieniędzy.
– Jula ma 3 latka. Nie mówi, nie chodzi. Ma ciągle ataki, które ją cofają w rozwoju. Nie możemy uzbierać na turnus, który by jej pomógł. Pracuję, mąż też na 2 etaty, a wszystko idzie na rehabilitację – opowiada Aleksandra Wasiluk ze Stargardu, mama Julii. – Na turnus rehabilitacyjny można jechać do Zabajki w Złotowie. Jest też Małe Gacno albo Terapia Medek Paweł Żurawski w Pile. Koszt takiego turnusu to ponad 6000 złotych.
Koszty leczenia i rehabilitacji Julki przerastają możliwości jej rodziców. Dlatego proszą o finansowe wsparcie. Założona jest zbiórka na platformie siepomaga.pl. Potrzeby oszacowane zostały na 100 000 zł, na razie udało się uzbierać 15 tys. Można też dołączyć do facebookowej grupy z aukcjami atrakcyjnych rzeczy na rzecz Julki.
LINK DO ZBIÓRKI: O lepsze jutro trzeba walczyć już dziś! Pomocy!
LINK DO GRUPY NA FACEBOOKU: LICYTACJE DLA JULCI