Bartłomiej Michaliszyn wywiad
Materiał KKW Lewica

Bartłomiej Michaliszyn: Stargard to nasz wspólny dom

Rozmowa z Bartłomiejem Michaliszynem, kandydatem Lewicy w wyborach do Rady Miejskiej w Stargardzie.

Stargard to nasz wspólny dom, to Pana hasło wyborcze. Jak potencjalny radny Bartłomiej Michaliszyn wyobraża sobie to hasło w praktyce?

Przede wszystkim jako wielką odpowiedzialność i ciężką pracę. Słowo dom jest dla mnie kluczowe, bo większość z nas dba o swój dom. Chciałbym abyśmy tak traktowali Stargard, bez względu na to czy mieszkamy tu od urodzenia, czy od kilku miesięcy. Dom potrzebuje silnych fundamentów, które w przypadku polityki miejskiej oznaczają jawność, rzetelność, a przede wszystkim uczestnictwo mieszkańców w jej kreowaniu. Bez tego poczucie wspólnoty się osłabia, a więc i zadowolenie mieszkańców z miejsca w którym żyją.

Jak należy rozumieć jawność i otwartość w polityce?

Niestety odnoszę wrażenie, że większość dzisiejszego składu Rady Miejskiej jest nieobecna w życiu mieszkańców. To słychać w rozmowach z mieszkańcami. Mało kto zna więcej niż jednego radnego ze swojego okręgu. Obecnie sesje Rady Miejskiej trwają około godziny, to niezwykle mało. Musimy pamiętać, że radni pełnią funkcję kontrolą wobec prezydenta. Niewielka ilość pytań, praktycznie brak dyskusji może budzić poważne wątpliwości. Przecież budżet naszego miasta to prawie 100 milionów złotych! Dyskusje prowadzone są podobno w komisjach. Tu mamy kolejny problem, o ile sesje Rady Miejskiej są transmitowane to z posiedzeń komisji mamy dostęp jedynie do protokołów. To należy zmienić ! Kolejna sprawa to brak możliwości zadawania pytań przez Internet. Dziś należy złożyć pisemny wniosek najpóźniej na dzień przed sesją, większość z nas pracuje i nie ma na to czasu. Protokoły też mało kto czyta. Musimy poszerzyć też i upowszechnić konsultacje społeczne.

Bartłomiej Michaliszyn wywiad
Materiał KKW Lewica

Jadłodajnia dla seniorów, Centrum Opieki Psychologicznej i Zielony Stargard to sztandarowe pomysły na tą kampanię wyborczą?

Na kampanię, ale także po niej. Tych kwestii nie odpuszczę. Oczywiście bez mandatu radnego będzie ciężej, ale będę się starać. Dziś znajdujemy się w takim momencie, że solidarność społeczna jest niezwykle konieczna i potrzebna. Ubóstwo w Polsce ma dziś najczęściej twarz seniora zamkniętego w niedogrzanym mieszkaniu gdzieś na 4 piętrze. My jako Lewica wychodzimy z różnymi propozycjami by poprawić los seniorów. Na szczeblu lokalnym chcę wprowadzić właśnie taką jadłodajnie, która chociaż w podstawowym stopniu pomoże seniorom polepszyć sytuację. Jeśli chodzi o kryzys zdrowia psychicznego to ogromny problem. Przede wszystkim wiążący się z ludzkimi tragediami. Również na poziomie samorządu musimy działać szybko i zdecydowanie. Jeśli uda uchronić się jakąś osobę przed samobójstwem (ok. 250 samobójstw w naszym województwie odnotowuje się każdego roku) lub samookaleczaniem wśród młodzieży to będzie nasz wspólny sukces. Zielony Stargard to projekt, który chcę realizować w skali mikro i makro. Mikro to osiedlowe ogrody, które będą wytchnieniem po ciężkim dniu pracy. Natomiast makro to zasadzenie 781 drzew, którymi uhonorujemy polskich pionierów odbudowujących powojenny Stargard.

Czy startowanie z list Lewicy utrudnia czy ułatwia zdobycie mandatu?

Podczas rozmów na ulicach z mieszkańcami ludzie są zaciekawieni tym, że Lewica wraca na lokalną scenę polityczną. Odbiór jak każdej partii bywa różny, ale mam wrażenie, że najważniejszy jest człowiek. Osobiście na żywo nie spotkałem się z niechęcią. Jestem członkiem partii Nowa Lewica i wiceprzewodniczącym Federacji Młodych Socjaldemokratów w Zachodniopomorskim więc ukrywanie mojej przynależności partyjnej byłoby nieuczciwe wobec wyborców. Ludzie czują fałsz. Poza tym, ja zawsze chciałem wiedzieć jaki zestaw światopoglądowy niesie ze sobą kandydat na którego mam oddać głos. To podstawa polityki. Chociaż wiele osób unika tego słowa jak ognia. Również wśród osób kandydujących, co uważam za nieporozumienie.

wybory samorządowe bartłomiej michaliszyn
Materiał KKW Lewica

Dlaczego, przecież wiele osób twierdzi, że polityka ich nie interesuje, a budowa chodnika nie ma światopoglądu czy partyjnych barw.

Jeśli decydujesz o wydaniu chociaż grosza z publicznych pieniędzy to jesteś politykiem. Czy Ci się to podoba czy nie. Polityka to zarządzanie, a jeśli wybierasz czy środki publiczne mają iść na budowę żłobka a nie na remont chodnika to decyzja polityczna. Bo zaspokajasz potrzeby jednej grupy osób kosztem drugiej. Fakt chodnik nie ma barw partyjnych, ale to czy przy budowie tego chodnika będziesz pamiętał o osobie starszej, osobach z niepełnosprawnościami czy tym, aby po chodniku dało się bez problemu przejechać wózkiem dla dzieci to wynika ze światopoglądu. Przestańmy bać się takich słów jak polityka, światopogląd bo to właśnie powszechna niechęć decyduje, że często odpuszczamy dbanie o nasze sprawy w przestrzeni publicznej. Każde wybory to festiwal polityczny i światopoglądowy. Bycie w partii czy posiadanie jasnego światopoglądu nie zamyka drzwi współpracy, co pokazują również niektóre działania w Stargardzie.

Może Pan rozwinąć temat?

W polityce znalazłem się przez bezdomne zwierzęta, chcąc poprawić ich los. Podczas swojej drogi jako wolontariusza i koordynatora wolontariatu w schronisku poznałem wiele ciekawych osób z różnych środowisk politycznych. Udało się również współorganizować czy współprowadzić kilka akcji. Osoby z którymi współpracowałem to Grzegorz Rybaczuk (KW Rafała Zająca), Moniką Kieliszak (Prawo i Sprawiedliwość) czy Małgorzatą Musiał startującą z Koalicji Obywatelskiej. To pokazuje, że najważniejszy jest człowiek i pomimo różnych światopoglądów możemy wspólnie przeprowadzać wspaniałe rzeczy. Być może w radzie nie będziemy się ze sobą zgadzać we wszystkim, ale będziemy w stanie wypracowywać porozumienie.

Bartłomiej Michaliszyn wywiad
Materiał KKW Lewica

Jeśli nie polityka to…?

To zależy od nastroju. Kiedy chcę uciec od otaczającej rzeczywistości to sięgam po książki. W ostatnim czasie bardzo polubiłem literaturę azjatycką, szczególnie japońską. Japończycy są świetni w opisach natury, a czytanie o naturze niezwykle relaksuje. Staram się być na bieżąco także z tym co dzieje się w polskiej muzyce, ostatnio zachwycam się płytą zawierającą ścieżkę dźwiękową z filmu Chłopi. Bardzo mnie cieszy, że polska muzyka ludowa powoli wraca w blasku chwały. Byłoby dla nas ogromną stratą gdyby odeszła w zapomnienie. Ostatnio rzadziej, ale sprawia mi również wielką frajdę obserwowanie ptaków, mam swoje ulubione miejsce gdzie chodzę z lornetką obserwować bażanty. Jeśli wie się gdzie iść Stargard potrafi być miejscem obserwacji rodem z Animal Planet.

wybory samorządowe bartłomeij michaliszyn
Materiał KKW Lewica

Materiał KKW Lewica