19-letnia stargardzianka Alicja Kieliszek rysować kocha od zawsze. To wychowanka mistrza grafiki Ryszarda Balonia z Młodzieżowego Domu Kultury. Grafiką warsztatową, a także akwarelą, zajęła się przed czterema laty. Od września tańczy w teatrze ognia Fire Arrow. Oprócz tego pozuje do stylizowanych zdjęć i bawi się modą. Młoda, bardzo artystyczna dusza!
Stargard z pasją – odcinek 37
Alicja z Krainy Słodyczy, taki tytuł nosi najnowszy wpis na fotoblogu Budzowski.art. To prezentacja efektów sesji zdjęciowej z Alicją Kieliszek w roli głównej, autorstwa znakomitego stargardzkiego fotografika Romana Budzowskiego. Dla mnie to inspiracja, by do kolejnego odcinka Stargardu z pasją zaprosić tę młodą, wyjątkową osobę, która do tej pory kojarzyła mi się wyłącznie z grafiką.
Bo pod koniec minionego roku, a dokładnie w Barbórkę, Alicja – obok teatru Nowa Generacja Krzywej Sceny – była bohaterką Stargardzkiej Sceny Młodych. Na Małej Scenie Stargardzkiego Centrum Kultury odbyła się wystawa jej prac.
Alicja na ArtFestiwalu i na Dniu Pionierów
Nasza pasjonatka ma na koncie więcej wystaw swoich prac. Drugi rok z rzędu wzięła udział w ArtFestiwalu Stargard. W ubiegłym roku wystawa znajdowała się w Zespole Szkół nr 1, niestety jak wspomina miejsce to na festiwalowym szlaku okazało się nietrafione, pogoda też nie sprzyjała spotkaniom ze sztuką.
W tym roku, razem z Magdaleną Pawelec przygotowały plenerową wystawę grafiki pod szyldem „kieliszek&pawelec graphic. Tell me, do you see what I see?” na alei Słowiczej w parku Chrobrego. Prace zamontowane zostały na drewnianych stelażach nowo posadzonych drzewek.

– Chciałyśmy pokazać to, co my widzimy, by oglądający mogli zobaczyć świat naszymi oczami, ale i odebrać to po swojemu – mówi Alicja Kieliszek. – To miejsce się sprawdziło, było sporo osób, wiele ciekawych rozmów.
Alicję i innych młodych twórców z Pracowni Grafiki MDK Stargard można też było spotkać na Rynku Staromiejskim podczas tegorocznych obchodów Dnia Pionierów Stargardu.


Obecnie twórcy z Pracowni zajmują się tworzeniem grafik dla nowo wyremontowanej Książnicy Stargardzkiej.
Gdzie na studia?
Alicja to rodowita stargardzianka. Wnuczka znanych stargardzkich pedagogów, śp. Alicji i Jerzego Kieliszków, których niestety zna już tylko ze wspomnień innych osób. Jest absolwentką Szkoły Podstawowej nr 5, byłego Gimnazjum nr 3 oraz Technikum Grafiki i Poligrafii Cyfrowej w Zespole Szkół nr 1 w Stargardzie, czyli „parku”. Odebrała właśnie maturalne świadectwo (miło zaskoczyły ją dobre wyniki z języka polskiego!) i stoi u progu kolejnego etapu w życiu, studiów. Nie ukrywa, że ma duży dylemat. Pociąga ją i Wrocław i Szczecin, ale chyba bardziej skłania się ku Uniwersytetowi Szczecińskiemu, ze względu na bliskość od Stargardu.
– Nie chcę rezygnować z zajęć w Pracowni Grafiki Młodzieżowego Domu Kultury w Stargardzie i w Teatrze Ognia Fire Arrow w Stargardzkim Centrum Kultury, są dla mnie ważne – mówi Alicja. – Chcę studiować branding, komunikację wizerunkową, projektowanie przestrzeni. By potem nie mieć nudnej pracy, w której siedzi się za biurkiem i obserwuje przejeżdżające za oknem auta. Chcę mieć w przyszłości kreatywne zajęcie!
Małpka na księżycu
Nasza pasjonatka zajmuje się grafiką, ale nie tylko. Tworzy także akwarele. Gdy pytam Alicję o prace, które są dla niej ważne, w pierwszej chwili odpowiada, że wszystkie, bo każda oznacza dla niej co innego. Mówi, że do każdej ma sentyment.

Chwilę później uświadamia sobie, że jednak jest taka jedna wyjątkowa.
– To małpka na księżycu, symboliczna praca, z którą tak bardzo się utożsamiam, że myślałam nawet o zrobieniu sobie takiego tatuażu – wyznaje. – Księżyc to miejsce odległe, niedostępne, ale także strefa komfortu, relaksu. Małpka jest samotna, ale nie smutna. Obserwuje czując spokój ducha. W tej pracy każdy widzi co innego. Jedna osoba Elvisa Presleya, inna myszkę.
Alicja opowiada mi także o jednej ze swoich ostatnich prac, ex-librisie z autoportretem w lustrze, składającym się z poprzesuwanych fragmentów.

O zobrazowaniu wiersza napisanego przez kolegę. O pracy z osiołkiem. Wspomina też zaprojektowane zaproszenia na swoje 18 urodziny, na których umieściła zegarowy motyw z „Alicji z krainy czarów”.
– Uwielbiam ten motyw! Gdy mam okazję spotkania z innymi artystami kolekcjonerami, np. z Czech, bardzo chętnie wymieniam się za prace właśnie z „Alicji…” – opowiada.
Kreska wyróżnia artystę
Alicja nie ukrywa, że nigdy nie jest do końca zadowolona z efektów tego, co robi.
– Zawsze znajduję coś, co mi nie pasuje, co mogę ulepszyć, udoskonalić. Konsekwentnie do tego dążę. Tak, myślę że w pewnym sensie jestem perfekcjonistką – wyznaje. – Uważam, że każda moja praca mogła być lepsza, podobniej jak mój występ z ogniem. Wiem, że dla widza każdy pokaz jest spektakularny, zawsze jest ten efekt „wow”, ale ja jestem krytyczna wobec siebie. Myślę, że każdy artysta nie jest zadowolony z siebie w 100 procentach.
Taka postawa wymaga zaangażowania…
– Mogłabym siedzieć w domu, oglądać seriale i mieć wszystko gdzieś. Już będąc w gimnazjum myślałam o tym, kim jestem, czym chcę się zajmować – wspomina młoda artystka. – 4 lata temu trafiłam do MDK, który stał się naszym domem i do pana Ryszarda Balonia, który jest naszym mistrzem, wszystkiego nas nauczył, jestem mu bardzo wdzięczna. W grafice ważna jest kreska, ona wyróżnia artystę. Wciąż pracuję nad swoją kreską, nad stylem. Bardzo ważny jest warsztat, nad którym trzeba długo pracować. Uważam, że by powstała pierwsza dobra praca, trzeba wcześniej stworzyć kilkadziesiąt innych. Byłam bardzo zaskoczona i szczęśliwa z powodu nagród zdobytych we Włoszech. To dla mnie nieziemskie, że tam tak doceniają moją pracę.
Warto dodać, że Alicja nie jest pierwszą artystyczną duszą w rodzinie. Jak opowiada, jej prapradziadek był malarzem. Malował też jej wujek Tadek Minda, który obecnie tworzy wizualne reklamy.
– Wujek pokazał mi, jak od podstaw namalować konia i malowałam konie kilka miesięcy z rzędu – wspomina Alicja.
To nie wędka, to jest kij!
Na nasze spotkanie Alicja przychodzi z długim, czarnym futerałem.
– Ma pani wędkę?! – pytają ją miłe panie z Maxana. W futerale jednak nie miała wędki lecz kij ogniowy. Alicja bowiem trenuje z grupą Fire Arrow w SCK. Do Fire Arrow Alicja trafiła we wrześniu 2022 roku, za swoją przyjaciółką z Pracowni Grafiki, Magdaleną Pawelec.

– Nigdy wcześniej się nie spodziewałam, że będę tańczyć z ogniem, ale już na pierwszym treningu zakręciłam na kiju i zakochałam się w tym – wyznaje Alicja. – To jest przyjemne, daje uczucie ciepła. Kreatywne i artystyczne, ale i magiczne. Gdy byłam mała chciałam być wróżką i teraz, gdy mam ogień na dwóch końcach kija, gdy na wszystkie strony lecą iskierki, czuję jakby to marzenie się spełniło. Pokazy ogniowe, które mamy bardzo często, w różnych miejscowościach, mają w sobie i coś z tańca, i coś z teatru.
Lubi pozować
Jak wspomniałam na wstępie, Alicja stanęła ostatnio przed obiektywem fotografika Romana Budzowskiego. Nie była to jednak jej pierwsza zdjęciowa sesja.
– Lubię pozować do zdjęć, dobrze się czuje przed obiektywem – mówi Alicja, która jest bardzo fotogeniczna. – Wiem, jak trzeba się zachować, jak ustawić ciało i twarz, jak pokazać emocje. Nie lubię zdjęć z zaskoczenia, ale często mam zdjęcia ze śmiesznymi minami, np. z wystawionym językiem. A zaczęłam pozować już będąc w gimnazjum. Zdjęcia robił mi mój wujek i kolega Antek Domaradzki. Miałam sesję w wodzie, na wrotkach, w kwiatach.
Zdjęcia Alicji można oglądać na jej Instagramie.
Zauważam, że Alicja wyróżnia się także strojem… Np. na swoim wernisażu w SCK miała szerokie, przejrzyste, cekinowe spodnie.

– Lubię ładnie wyglądać, dopasowywać ubrania, robić ciekawe, przemyślane połączenia, grać kolorami – nie ukrywa moja bohaterka. – Potrafię być ubrana cała na różowo, lubię szerokie spodnie, zakładam do dżinsów i t-shirtu kolorową koszulę, która wprowadza fajny chaos. Uwielbiam nosić perły, od jakiegoś czasu są dla mnie charakterystyczne. Uważam że nie trzeba się ubierać banalnie. Lubię się wyróżniać strojem.
Na pomoc Kubie
Jakie są najbliższe plany młodej i zdolnej stargardzianki? Jak mówi, jako stypendystka prezydenta Stargardu bierze udział w warsztatach i będzie można ją spotkać podczas prowadzenia takich warsztatów oraz licytacji prac na Festynie charytatywnym dla chorego Kuby ze Stargardu.
– To inicjatywa Natalii Leszczyńskiej z Pracowni Grafiki w MDK – mówi Alicja Kieliszek. – Z chęcią wezmę udział, zapraszam wszystkich na nasze warsztaty i na licytacje naszych prac.
Zatem do zobaczenia! 🙂
Za miłą i słodką gościnę dziękujemy piekarni i cukierni MAXAN Czekolada chleb i kawa Stargard przy ulicy Piłsudskiego 6 w Stargardzie.

NAGRODY I WYRÓŻNIENIA ALICJI KIELISZEK:
- W 2020 roku wyróżnienie podczas konkursu Exlibris „Pszczoła. Mały Wielki Bohater”, następnie w konkursie we Włoszech „Primo Premio Auguri D’Autore Grafica Italiana 2020”.
- W roku 2021 jej praca brała udział w wystawie na VI Ogólnopolskim Biennale Grafiki Warsztatowej dla dzieci i młodzieży „Drukarnia Wyobraźni”.
- Brała udział w prestiżowym konkursie graficznym we Włoszech, gdzie jej prace zostały bardzo wysoko ocenione przez jury i otrzymała:
- Wyróżnienie specjalne w międzynarodowym konkursie „Primo Premio Grafica Italiana 2021 – STUDENTI” w Vigonza (Włochy);
- II nagrodę w międzynarodowym konkursie „Primo Premio AUGURI D’AUTORE Grafica Italiana” w Vigonza (Włochy);
- II nagrodę i wyróżnienie w konkursie „San Antonio” w Padwie (Włochy);
- II nagroda w międzynarodowym konkursie „Primo Premio Grafica Italiana 2021 – „Aquarella”” w Vigonza.