Wernisaż w Bramie sierpień
Prezes SSMSP Brama Ludmiła Sabadini i autor prac Janusz Hućko, fot. Jan Balewski

Janusz Hućko, godny kontynuator malarstwa Zdzisława Beksińskiego, pierwszą wystawę ma w Stargardzie

Sympatyczny i otwarty, choć jak twierdzi z mrokiem w duszy, a przede wszystkim utalentowany i perfekcyjny w swojej sztuce, artysta malarz Janusz Hućko był dziś gościem Galerii Sztuki Brama.

Mocnym akcentem zaczyna jesienny sezon w swojej galerii Stargardzkie Stowarzyszenie Miłośników Sztuk Plastycznych Brama. W ostatni dzień sierpnia, w czwartkowy wieczór, w Galerii Sztuki Brama odbył się wernisaż malarstwa Janusza Hućko, który nie ukrywa swojej fascynacji nieodżałowanym mistrzem Zdzisławem Beksińskim. Obrazy na wystawie zatytułowanej „Poza wyobraźnią” są utrzymane przeważnie w ciemnej kolorystyce, pełne symboli śmierci, kości i czaszek, ludzi bez twarzy. Zdecydowanie niepokojące, ale i fascynujące w odbiorze.

Jak mówiła na otwarciu wystawy Ludmiła Sabadini, prezes SSMSP Brama, Janusz Hućko jest kontynuatorem sposobu widzenia surrealizmu przez Zdzisława Beksińskiego, a jego prace są tak podobne, że można by je podpisywać nazwiskiem Beksińskiego.

– Są bardzo piękne! – mówiła Ludmiła Sabadini. – To pierwsza indywidualna wystawa Janusza. Bardzo mu gratulujemy i ściskamy kciuki za kolejne.

Pochodzący z Podkarpacia, a już niebawem mieszkaniec Szczecina, Janusz Hućko mówił o swojej, sięgającej dzieciństwa, fascynacji rysunkiem, poświęconymi mu programami TV prof. Wiktora Zina. Już jako dorosły człowiek trafił na wystawę malarstwa Zdzisława Beksińskiego, uznanego twórcy abstrakcyjnych, pełnych apokaliptycznych wizji obrazów.

– Tak się zaczęła moja wędrówka. Zobaczyłem tę wystawę i już wiedziałem, w jakim kierunku powinienem iść – mówił dziś na wernisażu Janusz Hućko, który dziękował Ludmile Sabadini i Żanecie Śniadek za inicjatywę i możliwość wystawienia swoich prac w siedzibie SSMSP Brama. – Uważam, że sztuka sama w sobie jest świetna, bo jest wielowymiarowa. Ma wiele różnych płaszczyzn, każdy widzi coś dla siebie.

I rzeczywiście, każdy dziś szukał swoich znaczeń w dopracowanych w każdym szczególe pracach artysty.

– Czy mam w sobie mrok? Oj tak! – bez wahania odpowiada Janusz Hućko, bardzo otwarty i sympatyczny człowiek. – Dlatego moje prace chyba nie bardzo nadają się, by wisiały w domach. Wiele osób mówi, że im się podobają, ale raczej nie chcieliby ich widzieć na co dzień. Czy jestem perfekcjonistą? Zdecydowanie! Na plenerach wszyscy są już z przodu, a ja jeszcze coś dokańczam. Moje obrazy trafiają potem do warszawskiej galerii, z którą współpracuję.

Janusza Hućko zafascynowała nie tylko malarska twórczość Zdzisława Beksińskiego, ale i radiowa działalność jego, też już nieżyjącego, syna Tomasza. Dobrze poznał dzieje tej niezwykłej „ostatniej rodziny” – nawiązując do tytułu filmu o Beksińskich.

Symbolicznego otwarcia wystawy w Galerii Sztuki Brama dokonali Mariola Pipier, która od 2 miesięcy piastuje stanowisko dyrektora Wydziału Edukacji Urzędu Miejskiego w Stargardzie oraz Marcin Przepióra, który od 4 miesięcy jest wiceprzewodniczącym Sejmiku Województwa Zachodniopomorskiego, gdzie zasiada w Komisji Oświaty, Kultury i Sportu.

Tradycyjnie na wernisażu w Bramie było losowanie obrazu z otwieranej wystawy. Do szczęśliwej posiadaczki zwycięskiego losu trafiła praca z motywem róży.

Wystawę pt. „Poza wyobraźnią” oglądać można do 25 września br. Wstęp do Galerii Sztuki Brama jest nieodpłatny.