W czwartek 11 kwietnia 1715 roku, w pobliżu miejscowości Schellin – obecny Skalin – na południe od Stargardu, około godziny 16, przy pięknej pogodzie, po detonacjach, spadły meteoryty. Dziś 309 rocznica tego niezwykłego wydarzenia.
Bolid leciał z południowego wschodu na północny zachód. Spadkowi towarzyszyły efekty dźwiękowe słyszane w wielu okolicznych miejscowościach. Świadkowie opisywali je jako wystrzały armatnie, turkot wozu po bruku, szczęk i grzmot. Spadek jednego z kamieni był widziany przez pasterzy bydła i świń Paula Schultza i Martina Hamana na łące zwanej Zare.
Kamień uderzając w ziemię wzbił wysoko piach. Obaj świadkowie natychmiast tam podbiegli i znaleźli kamień leżący na głębokości trzy czwarte łokcia. Swym wyglądem przypominał on czaszkę ludzką, ale przy tej wielkości był wyjątkowo ciężki – ważył 15 funtów (ok. 7,5 kg).
Drugi kamień po kilku minutach znalazł dzierżawca Cotell ze swoimi ludźmi pracującymi w polu. Kamień uderzył w ziemię z ogromną siłą w odległości zaledwie 6 włókien od nich. Ten okaz był wielkości gęsiego jaja (ok. 2 kg). W zbiorach osobliwości barona von Bredow znajdował się kamień, z opisu którego wynikało, że meteoryty spadły jeszcze w miejscowości Garz (dziś Gardziec – wieś w województwie zachodniopomorskim, w powiecie pyrzyckim, w gminie Przelewice).
Oba okazy miały wyjątkowo czarną skorupę, wnętrza jasne, błyszczące oraz „pachniały siarką”.
Według współczesnej klasyfikacji, meteoryt Skalin to chondryt zwyczajny typu L (nie ma dokładniejszej klasyfikacji, zapewne ze względu na małą zachowaną ilość i wielką wartość).
Informacje i zdjęcie za stroną wiki.meteoritica.pl.