Straż pożarna, pogotowie i policja dziś przed południem przyjechały do podstargardzkiego Lipnika. Doszło tam do śmierci 53-letniego mężczyzny, znajdującego się na wysokim rusztowaniu.
Nasz czytelnik poinformował nas o kolejnej w ostatnich dniach tragicznej sytuacji w Lipniku. Nie żyje 53-letni stargardzianin, pracujący przy domu w tej miejscowości.
Jak ustaliliśmy, na miejscu zdarzenia działały dwa zastępy stargardzkich strażaków.
– Zgłoszenie o poszkodowanym mężczyźnie na rusztowaniu, na terenie prywatnym, przy jednorodzinnym budynku w Lipniku, otrzymaliśmy dziś o godzinie 9.07, zakończenie działań było o godzinie 10.16 – informuje Stargard.News kpt. Rafał Matysik, oficer prasowy z Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Stargardzie. – Na miejscu działały dwa zastępy z Jednostki Ratowniczo-Gaśniczej w Stargardzie. Działania straży polegały na ewakuacji nieprzytomnego człowieka z rusztowania i przekazaniu go zespołowi ratownictwa medycznego z pogotowia ratunkowego.
Ratownicy z pogotowia stwierdzili zgon mężczyzny, który następnie został potwierdzony przez wezwanego lekarza ze Stargardu.
– Zdarzenie w Lipniku miało miejsce dziś po godzinie 9, wezwanie dotyczyło 53-letniego nieprzytomnego mężczyzny, bez oznak życia – mówi Paulina Heigel, rzeczniczka Wojewódzkiej Stacji Pogotowia Ratunkowego w Szczecinie. – Mężczyzna został znaleziony na rusztowaniu na wysokości około 6 metrów nad ziemią, przez to był do niego utrudniony dostęp. Ewakuowali go strażacy. Niestety ze względu na ewidentne znamiona śmierci, zespół nie podejmował medycznych czynności ratunkowych.
Ze względu na to, że do śmierci mężczyzny doszło w takich okolicznościach, na miejsce przyjechała także policja.
– Policja była na miejscu, ale nie będzie prowadzone dalsze postępowanie – mówi asp. Justyna Siwarska z Komendy Powiatowej Policji w Stargardzie. – Był to zgon z przyczyn naturalnych, wynikający ze stanu zdrowia.
To kolejna śmierć na terenie podstargardzkiego Lipnika w ostatnich dniach…