Dziś przed Sądem Rejonowym w Stargardzie kolejny raz stanął ksiądz z dużej parafii w Stargardzie. Jest oskarżony o korupcję, której miał się dopuszczać będąc kapelanem więziennym, już ponad 5 lat temu.
Proces ruszył przed rokiem, 27.09.2022 r. Ksiądz ma zarzuty korupcyjne, oskarżony razem z nim więzień dodatkowo ma zarzut zniszczenia mienia (rzucił telefonem, przemyconym do stargardzkiego więzienia przez księdza). W toku śledztwa ksiądz złożył wyjaśnienia. Do winy się nie przyznał.
Na ławie oskarżonych w tym procesie siedzi 43-letni ksiądz pochodzący z Choszczna, rezydujący w parafii w Stargardzie oraz 37-letni więzień osadzony w Zakładzie Karnym w Szczecinie, a pochodzący z gminy Kobylanka.
Dziś do sądu dotarł tylko ksiądz ze swoją adwokat oraz obrońca więźnia.
Wciąż jest problem z przesłuchaniem wszystkich powołanych świadków. Są to byli więźniowie Zakładu Karnego w Stargardzie (obecnie to Oddział Zewnętrzny w Stargardzie Aresztu Śledczego w Szczecinie), gdzie w pierwszej połowie 2018 roku miało dochodzić do przestępstw, o które oskarżony jest ksiądz i więzień.
Jeden ze świadków nie odbiera wezwań do sądu. Inny – mieszkaniec domu pomocy społecznej – ma zostać przesłuchany w szczecińskim sądzie, ale jeszcze do tego nie doszło.
Jeszcze inny świadek jak się okazało nie przebywa pod wskazanym adresem, ale strony zgodziły się, by poprzestać na odczytaniu jego wcześniejszych zeznań.
Nie udało się ustalić faktycznego adresu innego byłego więźnia, który wychodząc ze stargardzkiego więzienia podał adres DPS, ale okazało się, że nigdy tam nie był. Od 2020 roku ma nieustalony adres zameldowania.
Przewodnicząca sprawie sędzia sądu rejonowego Agnieszka Korytowska wyznaczyła termin kolejnego posiedzenia na ostatni tydzień listopada br.