Maciej Molik
Na miejscu wypadku. W bordowej kurtce Karol Życki, w czarnej Maciej Molik, fot. Grzegorz Drążek

Młodszy ratownik WOPR Maciej Molik i żołnierz 12BZ Karol Życki na ratunek rannej pieszej

W środowe popołudnie doszło do potrącenia pieszej na pasach w centrum Stargardu. W akcji ratunkowej udział wziął młodszy ratownik WOPR Maciej Molik oraz żołnierz „dwunastki” Karol Życki. Reszta przechodniów nagrywała i robiła zdjęcia…

Stargard.News informował o dzisiejszym wypadku drogowym, do którego doszło po południu, naprzeciwko dworca PKP.

Po naszej publikacji otrzymaliśmy list, którego autorem jest Karol Życki, na co dzień żołnierz 12 Brygady Zmechanizowanej:

Byłem jedną z dwóch osób, która prowadziła akcje ratunkową na skrzyżowaniu Dworcowej/Mickiewicza, do czasu przyjazdu służb. Kiedy przejeżdżałem ulicą Dworcową zauważyłem skupisko ludzi. W większości wszyscy stali i nagrywali. Kiedy wysiadłem z samochodu, zobaczyłem kobietę leżącą na jezdni, z raną głowy. Wstępnie została opatrzona przez młodego chłopaka, następnie przystąpiłem do dalszych czynności razem z nim. Przede wszystkim ukończyłem miesiąc temu kurs ratownika kpp (kwalifikowanej pierwszej pomocy), więc wiedziałem jak zachować się w takiej sytuacji, a na co dzień jestem żołnierzem. Osoba leżąca była przytomna, z racji że był to pacjent urazowy w pierwszej kolejności przed moim przybyciem chłopak opatrzył ranę głowy, staraliśmy zabezpieczyć jej głowę poprzez stabilizację aby nią nie poruszała ponieważ mogło to spowodować uraz kręgosłupa. Następnie przeprowadziłem wstępny wywiad chociaż kontakt z nią był ograniczony ponieważ była w szoku i nie była w stanie odpowiedzieć na niektóre z pytań, co ją boli, jak się nazywa i jak się czuje. Powiedziała tylko swoje imię i że jest jej zimno. Odkryliśmy ją folią przed utratą zimna. Osoba była zdezorientowana pytaniami gapiów dlatego poprosiliśmy ich o odsunięcie się na bok. Zaraz po tym przyjechały służby. Pomogliśmy im przenieść kobietę na deskę ratowniczą i przetransportować do karetki. Na tym nasza rola się skończyła. Chciałbym podziękować chłopakowi który zareagował bardzo dobrze, opatrzył ranę głowy gazą, a gdy przybyłem pomógł w stabilizacji głowy. Warto pomagać, warto wiedzieć jak pomagać i kierować się regułą „najważniejsze nie szkodzić”. Dlatego świadomość społeczeństwa jest ciągle większa, ja sam odbyłem kurs kwalifikowanej pierwszej pomocy aby wiedzieć jak reagować w takiej sytuacji. Osoby na miejscu zadbały również o bezpieczeństwo zewnętrzne, wyznaczona z nich wezwała pomoc już przed tym jak pojawiłem się na miejscu. Po przyjeździe karetki i zabraniu poszkodowanej podziękowałem chłopakowi, który mi pomógł i rozeszliśmy się w swoje strony. Jestem pod wrażeniem, że można jeszcze liczyć na młodych ludzi.

AKTUALIZACJA, 15.02.2024 r.

Na prośbę pana Karola uaktualniamy nieco jego wersję zdarzeń.

– Nie uważam się za bohatera pierwszego planu, a jedynie za osobę, która mogła przyczynić się do pomocy wykorzystując swoje doświadczenie i kwalifikacje – podkreśla Karol Życki. – Reakcja ludzi była właściwa, nie utrudniali czynności z wyjątkiem kilku osób, które niepotrzebnie tworzyły tłum, a osoby które robiły zdjęcia i nagrywały były na drugim planie, w odpowiedniej odległości. Miałem na celu aby wydźwięk tego był, że warto pomagać i warto wiedzieć jak pomagać, dlatego też zaznaczyłem, że kurs kpp (kwalifikowanej pierwszej pomocy – dop. ech), ratownika jest bardzo przydatny i każdy może go odbyć.

potrącenie
Fot. Grzegorz Drążek, Stargard.News

Młodym człowiekiem, który zachował się odpowiednio na miejscu zdarzenia drogowego, był stargardzianin Maciej Molik, młodszy ratownik WOPR, który gościł już na łamach Stargard.News.

Maciej mówi, że był dziś pierwszą osobą na miejscu potrącenia.

Apteczkę noszę w plecaku – informuje Stargard.News Maciej Molik. Pytamy, czy pierwszy raz się przydała? – Z takich poważnych akcji, to była pierwsza – przyznaje młody ratownik.

Moja osoba w tym wszystkim była drugoplanowa, ale uważam że jako żołnierz i ratownik kpp mam obowiązek reagować w takich sytuacjach. Gdybym widział, że osoba udzielająca pomocy nie potrzebuje wsparcia to nie wkroczyłbym do akcji, ale z racji tego, że był to pacjent urazowy warto zawszę mieć drugą osobę przede wszystkim po to aby dzielić się czynnościami, które należy wykonać w takiej sytuacji, a przypadek był dość ciężki więc myślę, że mimo małej pomocy zareagowałem właściwie. Honor oddaję Ratownikowi WOPR Maciejowi Molikowi, który jako pierwszy zareagował i był na miejscu przede mną. To On wykonał najważniejsze czynności i to jemu należą się zasługi za całą akcję. Moim przekazem jest po prostu uświadomienie społeczeństwa, że warto pomagać i warto wiedzieć jak pomagać i warto o tym mówić.

Karol Życki, żołnierz i ratownik

Brawa dla obu panów za właściwą postawę!