W Stargardzie, po obfitych opadach deszczu, niejedna droga, parking czy podwórze są zalane. Kierowcy rezygnują z parkowania, a piesi chodzą dookoła.
Niedaleko ścisłego centrum Stargardu, przy ulicy Piłsudskiego, jest miejsce, które zalewane jest za każdym razem, jak tylko mocniej popada deszcz.
Chodzi o teren między parkingiem przy Netto a dawnym małym sklepem Tesco. Są tam wyznaczone miejsca parkingowe. Po deszczu większość z nich jest zalana. I mimo że Stargard nie jest miastem, w którym jest nadmiar miejsc parkingowych, wtedy tam mało kto decyduje się postawić auto. Kierowcy nie chcą parkować samochodów w wodzie. A jest jej tam niemało.
Woda na tym terenie rozlewa się na tyle mocno, że blokuje pieszym przejście między budynkiem przy ulicy Piłsudskiego, a parkingiem. Nie ma szans przejść tam suchą nogą. Piesi idą więc dookoła.