Do mieszkanki Stargardu zadzwonił mężczyzna podający się za prokuratora. Kazał jej wypłacić pieniądze, a następnie przelać je na wskazane konto. Kobieta kasę wypłaciła, ale potem na szczęście zadzwoniła na policję, dzięki czemu jej nie straciła.
Urząd Miejski w Stargardzie zamieścił dziś ważną informację dla stargardzian. Pracownicy Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej nie wysyłają wiadomości SMS i nie dzwonią z propozycją otrzymania świadczeń. Każdy taki kontakt to próba oszustwa. W ten sposób przestępcy chcą wyłudzić dane osobowe lub pieniądze.
W ostatnim czasie na terenie powiatu stargardzkiego nasilił się proceder podszywania się przestępców pod pracowników banków. Oszuści podając się przez telefon za osobę reprezentującą bank wyłudzają wrażliwe dane lub nakłaniają do wykonania przelewu na wskazany rachunek.
Nasza stała czytelniczka powiadomiła wczoraj o niepokojącej sytuacji. Chodzi o spotkanie dla seniorów, na którym był jej tato i gdzie była mowa o wysokich dopłatach do zakupu sprzętów gospodarstwa domowego.
Mimo że cały czas ostrzegamy przed przestępcami podającymi się za policjantów, ciągle odnotowujemy tego typu oszustwa. Oszuści wciąż wymyślają nowe historie mające nakłonić szczególnie osoby starsze do przekazywania oszczędności.
To była szybka akcja! Policjanci z KPP Stargard, po otrzymaniu informacji o podejrzanym telefonie, natychmiast podjęli obserwację w miejscu, gdzie miało dojść do przekazania pieniędzy.
Niemiła sytuacja spotkała stargardzianina, który wypłacił euro w banku w centrum miasta. W kantorze okazało się, że dwa banknoty o nominałach 50 euro są podrobione. Stracił te pieniądze, czyli na dziś ponad 430 złotych.
Pocztą elektroniczną rozsyłane są fałszywe wiadomości, których autor podszywa się pod Ministerstwo Finansów i informuje o zwrocie podatku. MF i KAS nie wysyłają tego typu wiadomości do podatników.