Rozmawiamy z Grzegorzem Rybaczukiem, który w wyborach samorządowych 7 kwietnia ubiegać się będzie o mandat radnego Rady Miejskiej w Stargardzie z listy Komitetu Wyborczego Wyborców Rafała Zająca.
Startuje pan w wyborach z pozycji radnego miejskiego mijającej właśnie kadencji. Z czego pan osobiście jest zadowolony, jeśli chodzi o ostatnie pięć lat dla Stargardu i pana zaangażowanie?
To były wyjątkowe 5 lat dla naszego miasta. Wspomnę Aqua Star, Książnicę, Stargardzkie Centrum Nauki oraz rozpoczęcie Obwodnicy Północnej. To inwestycje, które podnoszą poziom zamieszkania w naszym mieście. Jeśli mam powiedzieć, z czego ja osobiście jestem zadowolony, to na pewno z koncepcji parku miejskiego na osiedlu Pyrzyckim, wybudowania odcinka drogi na ulicy Powstańców Warszawy, Pileckiego oraz przystąpienie do prac projektowych związanych z rozbudową szkoły na os. Pyrzyckim.
Mieszkańcom jest pan znany z różnych przedsięwzięć, jak choćby współorganizacji Powitania i Pożegnania Wakacji z Klasycznym Stargardem. Skąd u pana zamiłowanie do motoryzacji, no i ten amerykański radiowóz?
Lubię działać, kilka lat temu wspólnie ze znajomymi stworzyliśmy Stargard. Ja się nie ścigam, mogę powiedzieć, że rozruszaliśmy biegowo Stargard. Motoryzacyjnie Klasyczny Stargard, gdzie Przywitamie oraz Pożegnanie Wakacji fajnie się wpisało w kalendarz imprez w naszym mieście. Zamiłowanie do motoryzacji kiełkowało od lat młodości. Prospekty aut z lat 90 były zawsze na ścianie w moim pokoju:)
Ma pan jeszcze inne pasje, jak lubi pan spędzać czas poza pracą?
Mam kilka zainteresowań, do głównych zaliczyłbym bieganie. Ta pasja jest najdłużej ze mną, bo już blisko 15 lat. Dzięki bieganiu nawiązałem nowe znajomości i to jest duża wartość. Nie mogę nie wspomnieć o grach planszowych, choć obecnie brakuje mi czasu na granie bez prądu, ale planuję w najbliższym czasie ograć kilka tytułów.
