Apollo
Jubileuszowo i rodzinnie, Fot. Emilia Chanczewska

25 lat minęło jak jeden dzień!

Redakcja Stargard.News była dziś na jubileuszu uczennicy śp. Mariana Dębickiego. 35 lat we fryzjerskim zawodzie, a dokładnie 25 lat we własnym zakładzie pracuje stargardzianka Agnieszka Gozdek.

Apollo to jeden z najstarszych zakładów fryzjerskich działających w Stargardzie. Od 1 grudnia 1997 roku prowadzi go Agnieszka Gozdek ze Stargardu, obecnie mieszkanka podstargardzkiego Żarowa.

– Już w wieku 14 postanowiłam, że zostanę fryzjerką, ale że na praktykę z paniami musiałabym czekać rok, trafiłam do fryzjera męskiego i tak już zostało – opowiada Agnieszka Gozdek. – Przez pierwsze 10 lat pracowałam w słynnym Figaro u Mariana Dębickiego, którego bardzo dobrze wspominam. Potem otworzyłam własny zakład, a pan Marian zawsze się u mnie strzygł. Nie wiem kiedy minęło te 25 lat, bardzo szybko to zleciało! Wyliczyliśmy dziś, że w pracy spędziłam 8000 dni! Mam ogrom stałych klientów i wciąż przychodzą nowi. Praca jest moją pasją, ale staram się też mieć czas dla siebie. Zrobiłam sobie wolne środy.

Dzieci pani Agnieszki też są w zawodzie. Córka Laura od 10 lat w salonie obok strzyże panie, syn Oskar pomaga mamie w salonie męskim. W zakładzie są też uczniowie pani Agnieszki i uczennice, które zostały pracownicami.

– Lubię tu przychodzić się strzyc, bo jest miła, sympatyczna atmosfera – mówi jeden z klientów, pan Sławek spod Stargardu.

Apollo
Fot. Emilia Chanczewska

Panowie nie tylko regularnie strzygą włosy, ale i zarost.

– Teraz jest modne słowo barber, ale ja wolę polskie: golibroda! Tak jak kierownik zakładu zamienił się w menedżera – śmieje się pani Agnieszka. – Jestem golibrodą, nie barberem! Golenie u fryzjera było praktykowane od zawsze, kiedyś panowie przychodzili na nie z rana.

Agnieszka Gozdek mówi, że poza tym bardzo dużo zmieniło się w jej zawodzie przez minione ćwierć wieku.

– Zmieniła się i obsługa, i klienci, są inne urządzenia, nawet fartuchy, wszystko zdecydowanie na lepsze! – opowiada. – Kiedyś panowie siedzieli ze spuszczoną głową, dziś patrzą na siebie w lustrze, bardziej dbają o siebie, są bardziej eleganccy. Dobrze się pracuje z mężczyznami. Z reguły są weseli i rzadko niezadowoleni.