dzik lipnik
Fot. Czytelnik

ASF w regionie stargardzkim. Główny Inspektorat Weterynarii: ta choroba nie zagraża ludziom

Czytelnicy natrafili podczas spaceru na martwego dzika z pianą na pysku. Takie przypadki należy zgłaszać do inspektoratu weterynaryjnego. Po pobraniu próbek będzie na 100 procent wiadomo, czy zwierzę zmarło w wyniku obecnego na naszym terenie afrykańskiego pomoru świń (ASF).

Stargard - Golczewo

W różnych częściach regionu stargardzkiego napotkać można przy drogach tablice informujące o występowaniu afrykańskiego pomoru świń (ASF). Ta choroba wirusowa atakuje świnie i dziki.

W piątek skontaktowali się z nami mieszkańcy gminy Stargard, którzy przekazali informację, że w okolicy Lipnika natrafili na martwego dzika z pianą na pysku.

– Sprawa została zgłoszona do Powiatowego Inspektoratu Weterynaryjnego w Stargardzie – powiedzieli nam dzisiaj mieszkańcy.

Skontaktowaliśmy się z inspektoratem. Tam ustaliliśmy, że przypadki zauważenia martwych dzików powinny być do niego zgłaszane, a inspektorzy weterynaryjni jadą wtedy na miejsce i pobierają próbki w celu zbadania przyczyn smierci zwierzęcia. Jeśli chodzi o afrykański pomór świń, to co parę dni są odnotowywane takie przypadki w regionie stargardzkim. W przypadku dzika, o którym poinformowali czytelnicy, nie można od razu stwierdzić, że na pewno chodzi o ASF. To dopiero mogą wykazać badania, bo nawet piana na pysku martwego dzika nie zawsze oznacza tę zwierzęcą śmiertelną chorobę dotykającą świnie i dziki.

Ludzie nie są wrażliwi na zakażenie wirusem ASF, w związku z czym choroba ta nie stwarza zagrożenia dla ich zdrowia lub życia.

Główny Inspektorat Weterynarii