Stargard badania drzew
Fot. Grzegorz Drążek

Badają drzewa w Stargardzie. Tomografem i rezystografem zaglądają do środka

W parku Batorego w Stargardzie spotkaliśmy osoby wykonujące eskpertyzę stanu drzew w Stargardzie. Wykorzystują do pomiarów specjalistyczne urządzenia.

Badania wykonywane są na zlecenie Zarządu Usług Komunalnych w Stargardzie. Pomiary robione są w różnych rejonach miasta. My tydzień temu, 9 września przyglądaliśmy się badaniom w parku Batorego.

Ekspertyza wykaże, ile drzew w Stargardzie, ze względu na zły stan, stanowi zagrożenie i trzeba będzie je wyciąć. Dotychczasowe badania pokazują, że w gorszym stanie jest kilka procent drzew. Ekspertyzę wykonuje Pracownia Dendrologiczno-Projektowa w Przylepie. W badaniach drzew wykorzystywane są dwa urządzenia.

– Pierwsze to jest tomograf dźwiękowy, inaczej akustyczny – mówi dr hab. inż. Marcin Kubus, właściciel Pracowni Dendrologiczno-Projektowej. – Dzięki niemu jesteśmy w stanie powiedzieć, jak na przekroju poprzecznym pnia, w miejscu umiejscowienia czujników, wygląda pień w środku. Czy jest pusty, jakiej grubości ma ścianki statyczne, czy jest po prostu bezpieczny.

Marcin Kubus dodaje, że młoteczkiem, którym ostukiwane jest drzewo, wzbudzane są fale dźwiękowe przechodzące przez pień z różną prędkością.

– Tam, gdzie jest pustka, przechodzą wolniej, tam gdzie jest drewno szybciej – wyjaśnia Marcin Kubus. – Potem mamy taki obraz jak z tomografu, barwny, przełożony z tego dźwięku. No a potem analizujemy, czy przy tych gatunkach, akurat tutaj mamy gatunek lipa szerokolistna, te ścianki są bezpieczne.

Opisana metoda jest nieinwazyjna. Druga metoda stosowana przy analizie stanu drzew w Stargardzie jest inwazyjna. Wykorzystywane jest w niej drugie urzędzenie, którym jest rezystograf oporowy.

– Ale jest to metoda małoinwazyjna – podkreśla Marcin Kubus. – Mamy takie wiertłeko trzymilimetrowej grubości i wkręcamy się w drzewo na długości, akurat w przypadku tego modelu, czterdziestu centymetrów. I dzięki temu też jesteśmy w stanie powiedzieć, przez jakie drewno przechodzimy. To jest jak w ekg.

To drugie urządzenie stosowane jest w sytuacji, kiedy po wykonaniu analizy metodą bezinwazyjną są jakieś wątpliwości w kwestii wskazań urządzenia albo kiedy chce się potwierdzić wynik pomiarów.

– Jeżeli nie mamy wątpliwości, to badania kończymy na pierwszym urządzeniu – mówi Marcin Kubus.