Czy było to zabójstwo, czy było to samobójstwo? – na to pytanie zamierza znaleźć odpowiedź słynny polski detektyw Krzysztof Rutkowski. Chodzi o tragiczny finał poszukiwań Rafała Mularczyka, 40-letniego mieszkańca gminy Dolice w powiecie stargardzkim. Dzisiaj, we wtorek 20 lutego 2024 roku, w Choszcznie odbyła się konferencja prasowa w tej sprawie.
Do redakcji Stargard.News dotarło właśnie nagranie dzisiejszej konferencji.
Wziął w niej udział Krzysztof Rutkowski, tata i brat zmarłego Rafała oraz przyjaciółka rodziny.
– Krzysztof Rutkowski zajął się wyjaśnieniem śmierci Rafała z inicjatywy rodziny, wspaniałych przyjaciół i ludzi z dobrym sercem – podkreśla Wiktor Mularczyk, młodszy brat, z którym jesteśmy w kontakcie od czasu zaginięcia Rafała Mularczyka.
Rafał Mularczyk z Płoszkowa pod Dolicami zaginął 19 grudnia 2023 roku. Jego samochód, bus marki volkswagen, znaleziony został tego samego dnia, w pobliżu podchoszczeńskich Pełczyc.
Mijały tygodnie i zaginiony nie dawał znaku życia. Jego rodzina poszukiwała go reagując na każdy sygnał z nim związany. Internauci udostępniali komunikaty o zaginięciu.
Na początku lutego potwierdził się najgorszy scenariusz, że Rafał nie żyje… Jego ciało znaleziono w bardzo płytkim stawie, w miejscowości Jagów (gmina Pełczyce, powiat choszczeński, województwo zachodniopomorskie).
Bliscy Rafała, znając niełatwą historię jego życia i relacji, są przekonani, że nie może być mowy o samobójstwie spowodowanym depresją. Rafał był ojcem trójki dzieci, które kochał, a jako zawodowy kierowca przewoził niepełnosprawne dzieci. W jego otoczeniu znajdowały się osoby, z którymi miał złe relacje. Otrzymywał groźby. Stąd podejrzenie o to, że ktoś mu celowo zrobił krzywdę.
Rutkowski Biuro Detektywistyczne Security-Service zajęło się wyjaśnieniem okoliczności śmierci Rafała Mularczyka.
Postępowanie prowadzone jest w Komendzie Powiatowej Policji w Choszcznie. Była przeprowadzona sekcja zwłok. Na jej wynik rodzina musi poczekać około miesiąca.
Rafał został pochowany w sobotę 10 lutego br.